Chciałbym, by po prostu w dalszych etapach mojego życia, dalej towarzyszyła mi muzyka – IGNACY

IGNACY na rynku muzycznym radzi sobie coraz lepiej. Rok 2023 przyniósł młodemu wykonawcy premierę debiutanckiej płyty i trasę koncertową, którą wkupił się jeszcze bardziej w łaski słuchaczy

Zapraszamy do lektury naszego wywiadu z IGNACYM. Wokalista zdradzi nam kilka ciekawostek dotyczących zarówno albumu, jak i trasy koncertowej…

🎤 Nareszcie jest! Twój debiutancki album „Central Park” już dostępny w sieci i nie tylko. Jakie masz wiadomości z pola bitwy. Podoba się?
Tak. Przynajmniej mam taką nadzieję ;). W każdym razie, biorąc pod uwagę reakcje mojej publiczności, to mam cichą nadzieję, że są chwilowo usatysfakcjonowani.

🎤 Jesteś na początku swojej drogi. Przyznaj się, masz tremę?
Oczywiście. To nieodłączna część tego zawodu. To bardziej polega na tym, że trzeba znaleźć sposób, w którym można się z tą tremą oswoić. Wtedy już jest z górki.

🎤 „Central Park” to 11 kompozycji o różnym zabarwieniu emocjonalnym. Ponad połowę już znamy, ponieważ są to piosenki, które dałeś nam podczas zapowiedzi albumu. Powiedz, nam proszę, jak wyglądał proces powstawania listy utworów do albumu.
Album powstawał przez 5 lat, dlatego musiałem być bardzo selektywny, żeby móc jak najtrafniej opowiedzieć swoją historię i zobrazować słuchaczom moją wędrówkę przez tytułowy central park. Utworów powstało dużo więcej.

🎤 Jest na albumie utwór, który obdarzasz szczególnym uczuciem?
Jest to numer, od którego wszystko się zaczęło – koniec, który sprawił, że przestałem się bać pokazywania siebie światu i mojej twórczości. Był to przełom, dzięki któremu ten album w ogóle powstał.

🎤 Zalia i Paulina Przybysz. Te dwie utalentowane wokalistki gościnnie pojawiły się na twoim albumie. Dlaczego zaprosiłeś właśnie one?
Był to proces bardzo organiczny. Kiedy pisałem piosenkę, czułem taką potrzebę, by pojawił się inny kolor, inny głos, który właśnie urozmaiciłby tę piosenkę. Myślałem, kto by tutaj pasował idealnie i tak właśnie padło na dziewczyny. Współpraca przebiegła szybko, bardzo profesjonalnie i jestem zaszczycony, że obie zgodziły pojawić się na moim albumie.

🎤 I co dalej? Debiut jest, trasa koncertowa nabiera rumieńców… czego chcieć więcej?! Masz już jakiś plan na siebie, kiedy promocyjny kurz już opadnie?
Na pewno takim ogólnym celem jest móc utrzymywać się z muzyki, rozwijając się w kierunku, jaki sobie sam narzucę. W skrócie, by ludzie po prostu chcieli dalej mnie słuchać. Nie jest to żaden konkretny festiwal czy stadion. Chciałbym, by po prostu w dalszych etapach mojego życia, dalej towarzyszyła mi muzyka.

Karolina Filarczyk


Napisz komentarz