Dawid Tyszkowski to artysta, który od kilku lat konsekwentnie buduje swoją pozycję na polskiej scenie muzycznej. Jego najnowszy album, „Mam szczęście”, to niezwykle osobista podróż przez emocje, wspomnienia i lęki, którą artysta kreśli za pomocą subtelnych melodii i szczerych tekstów. Wydany pod szyldem FONOBO Label, album już od pierwszych dźwięków zabiera słuchacza do świata przepełnionego refleksją i melancholią.
Płyta „Mam szczęście„ powstała w zaciszu leśnej chatki, gdzie Tyszkowski przez rok pracował nad materiałem wraz z Kamilem Paterem i Kubą Staruszkiewiczem. Jak sam artysta podkreśla, miejsce to stało się niemal pełnoprawnym współautorem albumu, pomagając w odnalezieniu brzmienia i zatopieniu się w myślach. To wyciszenie i bliskość natury wyraźnie słychać w warstwie instrumentalnej – delikatne akustyczne gitary, przestrzenne syntezatory i subtelne perkusyjne tło tworzą idealne warunki dla intymnych tekstów.
Tyszkowski nigdy nie unikał tematów trudnych, a „Mam szczęście” to jego najbardziej osobisty projekt. Każdy z utworów porusza wątki szczęścia, miłości, strachu i życiowych wyborów. Jak sam artysta mówi, „to głęboko zakopana część mnie, której bałem się najbardziej”. Tytuł płyty może sugerować afirmację życia, ale w rzeczywistości to rozważanie nad tym, czym szczęście naprawdę jest i jak je definiujemy.
„Wieloryby” to jeden z najbardziej poruszających utworów na płycie. Tyszkowski posługuje się metaforą wielorybów, które nie mogą latać, by opisać poczucie niespełnienia i tęsknotę za czymś nieosiągalnym. Proste, lecz poetyckie teksty łączą się z delikatnym, przestrzennym brzmieniem, budując melancholijny klimat. Refren, w którym artysta śpiewa o marzeniu o lataniu i niemożności jego spełnienia, mocno zapada w pamięć. „Ćma” to utwór, który wyróżnia się emocjonalną surowością i świetnie budowaną dramaturgią. Symboliczne odniesienie do ćmy próbującej przedostać się przez zamknięte okno to doskonała metafora walki z własnymi demonami. Melodia i aranżacja stopniowo się rozwijają, tworząc napięcie i wciągając słuchacza w historię pełną bólu i refleksji. „Chciałbym z tobą stworzyć dom” jest jednym z najbardziej intymnych utworów na albumie. Tyszkowski opowiada o pragnieniu stabilności i bezpieczeństwa, które jednak wydają się być poza jego zasięgiem. Melancholijne akordy fortepianu w połączeniu z ciepłym wokalem nadają tej piosence niezwykłą emocjonalną głębię. To utwór, który porusza do głębi i skłania do refleksji nad własnym miejscem w świecie.
Nie tylko warstwa muzyczna, ale również strona wizualna albumu zasługuje na uwagę. Za jej koncepcję odpowiada Krzysztof Tomaszewski, który idealnie uchwycił klimat płyty. Album promują cztery single – „Chciałbym z tobą stworzyć dom”, „Gdzie jesteś?”, „Ćma” oraz „Wieloryby”, do których powstały klimatyczne teledyski dostępne na YouTube. Tyszkowski niebawem rusza w trasę koncertową „Mam szczęście Tour”, obejmującą 10 miast w Polsce. Jego występy na żywo to nie tylko koncerty, ale prawdziwe emocjonalne doświadczenia, które pozwalają jeszcze lepiej zrozumieć jego muzykę.
„Mam szczęście” to album pełen introspekcji, który w subtelny, ale poruszający sposób ukazuje dylematy współczesnego człowieka. Tyszkowski nie boi się szczerości, a jego teksty i muzyka sprawiają, że płyta długo pozostaje w pamięci. To nie tylko zbiór piosenek – to osobista historia, w którą każdy słuchacz może się zagłębić i odnaleźć w niej własne emocje. Bez wątpienia jest to jeden z najważniejszych polskich albumów 2025 roku.