Na kanale Guovy pojawił się nowy utwór o tytule „Wracam na ośkę”. Trzeba przyznać, że wraca na tę ośkę w wyjątkowo dobrej formie.
W „Wracam na ośkę” Guova kolejny raz udowadnia, że jest jak wino. Im starsza, tym lepsza. Zabawa flow, charakterystyczna dla Guovy nutka ironii i armia celnych spostrzeżeń. Bardzo dobrą robotę zrobił na beacie również Johnny Beats.
Reakcje mówią same za siebie. Fani na to czekali. Skłamałbym, gdybym powiedział, że ja nie. Guova mimo zgadzających się wyświetleń i szumu wokół jej osoby, nie straciła kontaktu z rzeczywistością. Twarde stąpanie po ziemi połączone z pewnością siebie daje interesujący efekt.
„Wracam na ośkę” jest swoistego rodzaju hymnem młodych żyjących współcześnie kobiet przed 30-tką. Guova wypowiada wojnę stwierdzeniom „żyj tak, rób tak, nie rób tak”. Pokazuje, że można inaczej.
„Kawałek napisałam w swoje 28. urodziny. Był to dla mnie przełomowy dzień, bo po raz pierwszy poczułam, ze moja metryka nie zgadza się z samopoczuciem. Po raz pierwszy poczułam też, że to nie ja powinnam się wstydzić, kiedy pytają mnie o dzieci i dlaczego ich jeszcze nie mam, tylko ci, którzy mają czelność pytać o tak intymne sprawy. Myślę, że dziewczyn w moim wieku, którym nie spieszno do macierzyństwa, jest więcej i że przyda im się takie luźne spojrzenie na rzeczywistość. Nie musimy być tacy sami. Nie wszyscy muszą nosić garnitury, chodzić na szpilkach czy podporządkowywać się obowiązującym schematom. Bycie innym jest fajne i trzeba to w sobie pielęgnować. Nie można pozwolić, by oczekiwania społeczeństwa zabiły nasze własne ja” – mówi w rozmowie z nami artystka.
Premiera utworu łączy się również z obchodami 10-ciu lat Guovy na scenie. Życzymy wszystkiego najlepszego i czekamy na kolejne ruchy.
Dowiedz się więcej: https://www.instagram.com/gguova/
