Krótko i na temat z… Maddie Rock Squad

Maddie Rock Squad to zespół, który w ciągu kilku lat działalności zdołał przyciągnąć uwagę fanów mocnych brzmień i rockowej energii. Ich debiutancki album „Zew” spotkał się z entuzjastycznym odbiorem, a koncerty na scenach w całej Polsce budzą uznanie zarówno wśród publiczności, jak i krytyków.

W rozmowie z nami liderka zespołu — Magda Nowak opowiada o kulisach współpracy z Łukaszem Łyczkowskim, inspiracjach do tworzenia muzyki, doświadczeniach wyniesionych ze sceny oraz planach na przyszłość. Dowiemy się również, czego fani mogą spodziewać się po nowej płycie i nadchodzących koncertach.


Jak doszło do współpracy z Łukaszem Łyczkowskim przy utworze „Na skraju nocy”? Czy od początku wiedzieliście, że to właśnie on będzie idealnym gościem do tego projektu?

Graliśmy support przed Łukaszem i 5 Rano ponad rok temu w Komin Music Cafe w Sosnowcu. Od razu złapaliśmy kontakt i tak się poznaliśmy. Łukasz jest osobą bardzo kontaktową, choć wrażliwą i wymagającą. Inspiracją do tego utworu była płyta Krzysztofa Sokołowskiego, polskiego wokalisty heavymetalowego, kompozytora i autora tekstów, znanego głównie z występów z zespołem Nocny Kochanek, który założył wspólnie z członkami grupy Night Mistress. Marzył mi się duet do mocnej, rockowo-metalowej ballady. Gdy zaczęłam tworzyć aranżację z producentem, od razu pomyślałam o Łukaszu, bo jego wokal idealnie się tutaj komponował. Spytałam go, czy chciałby zaśpiewać ze mną w duecie. Gdy wysłałam mu ten kawałek, zgodził się bez wahania.

Wasze brzmienie to mieszanka mocnego rocka, bluesa i ballad. Jak definiujecie swoją muzykę i co najbardziej inspiruje Was podczas tworzenia?

Moja muzyka to zlepek wszystkiego, co około rockowego. Inspiruję się zarówno lżejszymi brzmieniami, jak i dość ciężkimi, dlatego w każdym utworze można znaleźć coś innego. Tworzenie muzyki wynika z tego, co czuję w danym momencie – to samo tyczy się tekstów. Mój producent (a właściwie już dwóch) tworzy wszystko, co we mnie gra. Pomagają mi ubrać te emocje w dźwięki, by jeszcze lepiej przekazać to, co chcę powiedzieć.

We wrześniu 2023 roku wydaliście debiutancki album „Zew”. Jak z perspektywy czasu oceniacie jego odbiór? Czy macie już w planach kolejny krążek?

Odbiór był i nadal jest bardzo dobry. Czasem sama jestem zaskoczona, gdy dostaję prywatne wiadomości z pochwałami, że tworzę świetną muzykę, że mój śpiew jest wyjątkowy, a koncerty robią wrażenie. To naprawdę daje ogromną motywację do dalszego działania, mimo trudności.

Współpracowaliście i dzieliliście scenę z wieloma uznanymi artystami. Który z tych momentów wspominacie jako przełomowy dla zespołu?

Ciężko mówić o jednym przełomowym momencie. Każdy koncert niósł za sobą świetną lekcję. Za każdym razem wyciągaliśmy wnioski. Na pewno koncert z Elektrycznymi Gitarami na początku naszej drogi był czymś niespodziewanym. Poznanie Anji Orthodox z Closterkeller to również niezapomniane przeżycie. Wspaniale wspominamy koncerty z Zenkiem Kupatasą, Pull The Wire, Cochise oraz zespołem Sztywny Pal Azji. Z kolei współpraca z Łukaszem Łyczkowskim i 5 Rano była wyjątkowa.

Czego mogą spodziewać się fani Maddie Rock Squad na Waszych koncertach w 2025 roku? Planujecie zagrać „Na skraju nocy” na żywo?

Planujemy rozpocząć koncerty od połowy roku, ponieważ obecnie pracujemy nad drugą płytą. Wciąż ustalamy z Łukaszem, jak zgrać terminy, by móc wykonać „Na skraju nocy” na żywo. Są takie plany i na pewno ten utwór pojawi się na koncertach. Maj-czerwiec to także planowany termin wydania drugiej płyty, na której znajdą się niespodzianki dla słuchaczy, w tym kolejne interesujące duety. Szczegółów na razie nie zdradzę – mój menadżer Adam by mnie za to udusił (śmiech). Jedno jest pewne: robimy wszystko, by każdy nasz singiel był miłym zaskoczeniem dla naszych wspaniałych fanów, których przy okazji gorąco pozdrawiamy.

Napisz komentarz