Lackluster to pochodzący z Bełchatowa 19-letni wokalista i producent, bez dwóch zdań jeden z największych talentów stojących do tej pory tuż za drzwiami z wielkim napisem „Nowe, świeże i piekielnie dobre”. Jego nowy singiel zatytułowany „Portret”, wydany pod skrzydłami Warner Music Poland, to śmiałe i bezpardonowe chwycenie za klamkę, by… zamiast wywarzać otwarte drzwi, przekroczyć próg z gracją, ukłonić się i powiedzieć słuchaczom – Oto jestem.
Niesamowite ucho (jest uczniem Szkoły Muzycznej II-stopnia) i zmysł producencki, na pozór leniwe i niedbałe flow, które kradnie naturalnością i brakiem powszechnej wśród młodych twórców napinki i egzaltacji, dryg do konstruowania subtelnych, ale trafnych wersów oraz estetyka będąca wypadkową nieoczywistych inspiracji i własnej, konsekwentnie realizowanej wizji. Wszystko to bez wątpienia atuty młodzieńca, którego ksywka już niebawem powinna pojawić się wśród tych, które wymienia się jako powiew świeżości i gwarant jakości wśród młodego pokolenia. Jeśli lubicie klimaty Vintage to koniecznie zerknijcie na klip do „Portretu”.
Dodajcie również „Portret” do swojej playlisty już teraz:
Tidal
Spotify
Apple Music
Do bliższego poznania Lacklustera mogę z czystym sumieniem polecić utwór „Youth”. Utwór jest melodyjny, chwytliwy a tekst szybko zapada w pamięć. Nie ma opcji by wam nóżka nie chodziła przy słuchaniu tego. Pierwsza myśl jaka mi się pojawiła po wysłuchaniu „Youth” był amerykański band The Wallows. Utwór klimatem bardzo przypomina klimat, który tworzą chłopcy z tego zespołu. Możemy śmiało stwierdzić, że mamy swoją polską wersję The Wallows. Nic tylko czekać na więcej od Lacklustera!