Nośny refren, rockowy czad, świetny teledysk z fabułą… Czego chcieć więcej na koniec roku? Tego dostarcza nam nowy singiel indie popowego zespołu My Friend Casino pt. „Enslave”
Od „Enslave” na dzień dobry bije mocną świeżością. Zresztą nikt lepiej nie „zareklamuje” i przedstawi jego zalet niż chłopaki z My Friend Casino: To dla nas utwór przełomowy, każdy dostał w nim pole do “popisu” i mimo ambitnego instrumentalu zachowaliśmy “mainstreamowy” charakter.
Utwór jest czymś bardzo świeżym dla ucha, bo łączy ze sobą klasyczne rockowe brzmienia z elektronicznym charakterem basu i zaskakującym pewnie dla wielu osób brzmieniu hammondowym. Pierwszy raz zdecydowaliśmy się napisać tekst, w którym użyliśmy języka angielskiego przeplatanego z językiem polskim. Opowiada on o relacji damsko-męskiej i tym jak bycie uwodzonym może doprowadzić do całkowitego straceniagłowy.
Bardzo ważny, dla całości jest również fabularny videoclip. Video przenosi nas do świata kobiecej mafii, która zajmuje się uwodzeniem, odurzaniem i późniejszym okradaniem porwanych biznesmenów. Dziewczyny obierają za cel mężczyzn, którzy osiągają swój majątek na ludzkiej krzywdzie. Jednym z nich jest główny bohater teledysku, zajmujący się nielegalnym magazynowaniem broni. Bohaterki działając wspólnie, upijają go w barze, po czym dosypując środki odurzające i porywają go do opuszczonego miejsca. Tam wykorzystując różne sposoby, odbierają mu cały majątek, który zdobył poprzez nieuczciwe praktyki. Dziewczyny, choć działają w podziemiu, dążą do wymierzenia sprawiedliwości i użycia swoich umiejętności w obronie przed zepsuciem społeczeństwa, jakie reprezentują porywani przez nie biznesmeni – tak opowiadają o teledysku muzycy.
Jest on już dostępny na kanale YT zespołu, utwór możecie też słuchać na wszystkich serwisach streamingowych. Czujemy też, że niejeden raz usłyszycie też „Enslave” na radiowych antenach…