2021 przejdzie do historii już za kilka godzin. Postanowiliśmy wybrać dla Was subiektywnie utwory, który zrobiły na nas największe wrażenie w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. Zapraszamy do czytania i słuchania!
Jagoda: Lato 2010 Much, z gościnnym udziałem Moniki Borzym, jest moim ukochanym i najlepszym utworem roku 2021. Niezwykle klimatyczny, a zarazem nostalgiczny – wywołuje u mnie wręcz skrajne emocje, ponieważ raz chce mi się uśmiechać i „szaleć” słuchając, a raz mam ochotę usiąść i płakać, może niekoniecznie ze smutku, lecz na pewno ze wzruszenia. Oby więcej takich kawałków!
Alicja: Brodka, Game Change. Z niecierpliwością czekałam na kolejne wydawnictwo pod szyldem Brodka i się nie zawiodłam. Gdy usłyszałam ten utwór pierwszy raz byłam w wielkim zdumieniu, co ta nasza rodzima artystka potrafi spleść. Pierwsze usłyszane dźwięki zmiotły mnie z nóg: czy to na pewno polska artystka? Sprawdzam, tak, Brodka. W zdumieniu odsłuchałam utwór do końca i… zapętliłam odtwarzanie – to zachowanie to chyba najlepsza recenzja utworu 😉
Dominika: Igor Herbut – Mantra (MIUOSH x ZESPÓŁ ŚLĄSK – Pieśni Współczesne). Piękny utwór, który porusza mnie przy każdym odsłuchu i wywołuje ciarki. Głos Igora zachwyca mnie od lat, a w zestawieniu z muzyką i tekstem Miuosha, chórem i orkiestrą Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” oraz teledyskiem sprawia, że świat na moment się zatrzymuje. Warto sprawdzić cały projekt Pieśni współczesne.
Natalia: Dla mnie piosenką minionego roku jest Virunga Marii Peszek. Gościła najczęściej w moich słuchawkach nie tylko ze względu na wyjątkowo chwytliwy refren, ale również – a może przede wszystkim? – ze względu na swoje polityczne zaangażowanie, od którego Peszek nigdy nie ucieka. Bardzo cenię sobie jej odwagę mówienia o rzeczach trudnych i niewygodnych, zwłaszcza że potrafi “opakować” je we wspaniałą warstwę muzyczną.
Zdjęcia wykorzystane w grafice:
Muchy – fot. materiały prasowe
Monika Brodka – fot. Marcin Kempski
Igor Herbut – fot. Zuza Krajewska
Maria Peszek – fot. Zuza Krajewska