Miniony weekend to w naszym kalendarzu drugi przystanek na trasie Męskiego Grania na poznańskiej Cytadeli. Coroczny cykl koncertowy pod szyldem sponsora Żywiec przez lata wyrobił sobie taką renomę w naszym kraju, że bilety z pierwszej puli, bez ogłoszonego line – up’u wciąż wyprzedają się w mgnieniu oka. Bez Męskiego Grania po prostu już nie ma lata – i to jest piękne, bo te plenerowe muzyczne uczty są nam serwowane na najwyższym poziomie!
Tegoroczna Orkiestra pod przewodnictwem Bartka Królika na czele z trzema Super Bohaterami – Mrozu, do którego ten rok muzyczny należy pod wszelkimi względami, Vito Bambino – świeżo po świetnie przyjętym drugim albumie solowym oraz Igo, który również niedawno podzielił się z nami swoim solowym debiutem. Taka trójka to zdecydowanie skład na miarę NIE PRZESPANYCH NOCY!
Sobotnie koncertowanie rozpoczęliśmy z Julią Pośnik, która swoim występem na Scenie Ż otworzyła drugi dzień festiwalu. Pierwszy koncert, a już zgromadził sporą publiczność pod sceną, co świadczy o wielkiej miłości do muzyki poznańskiej publiczności. Następnie udaliśmy się pod serce wydarzenia, czyli scenę główną, którą wystartował Szczyl w fantastycznym stylu! Zaraz po nim w swoje muzyczne objęcia złapała nas Kaśka Sochacka, która dwa lata temu w tym samym miejscu zagrał swój pierwszy koncert dla Męskiego Grania, z tą tylko różnicą, że w sobotę publiczność nie miała końca 🙂
Krótka przerwa i mała wycieczka do pięknych czasów twórczości Zbigniewa Wodeckiego za sprawą kolektywu WODECKI TWIST, by potem już tylko podgrzewać temperaturę wieczoru przed finałowym koncertem. A nikt tego nie robi lepiej jak Mrozu i jego fantastyczna ekipa – tak więc w towarzystwie wyśmienitej Aury, w Złocie Poznań zrobił Napad na scenę roznosząc ją razem z Łukaszem w pięknym stylu!
Pomyśleć by można, że na tym wieczór mógłby się zakończy, ale jeszcze to najważniejsze, wisienka na torcie, czyli wielki koncert Orkiestry Męskiego Grania 2023. Tak jak hymn niesie myśl przewodnią – ta trójka zdecydowanie ma SUPERMOCE, co widać od razu, gdy tylko pojawią się na scenie, a to, że jednak nie było koniecznej interwencji i telefonu pod 998 to cud, bo poznańska publiczność była rozpalona nie mniej niż słońce!
Męskie Granie jest kultowe i co roku inne, co roku wspaniałe, huczne i jest wspaniałym świętem polskiej muzyki, które pozwala odżyć kultowym utworom, które trochę się zakurzyły, a przecież są ponadczasowe!