Od czwartku minęło już parę dni, lecz dopiero dziś mogę otrząsnąć się po podróży po muzyczno-elektronicznym wszechświecie.
W czwartek w mieście Królów i tradycji, a dokładniej w Pracowni Piwnicy pod Baranami odbył się Cracow Electronic Boom który zorganizowała zaprzyjaźniona z nami Krakowska Scena Muzyczna.
Jak trzej muszkieterowie trzymając w ręku gitary bez wątpienia podbili swoją muzyką krakowską publiczność. Z pozoru trzech niepozornych mężczyzn dało wręcz rewelacyjny koncert grając w większości piosenki mające ukazać się na ich nadchodzącej płycie „Leopold” (premiera: luty 2016). Świetne melodyjne elektroniczne brzmienia. Świetny zmienny od delikatnego po mocny wokal. Naprawdę ciekawe teksty. Urzekające piosenki tj. „Nie dotykaj mnie” czy „Lalka„. Po prostu zespół Sibiga! – Gratulacje chłopaki!
Drugi w kolejce wystąpił zespół Lennox Row. Naglę na scenie pojawiło się ogrom ludzi, którym – niestety mam takie wrażenie – nie do końca grało się dobrze. Albo przynajmniej do mnie nie do końca trafia ich twórczość. Trochę było niespójnie, niemelodyjnie i trudne w odbiorze. Pochwalić można za to głos wokalisty, który w wysokich rejestrach stawał się całkiem intrygujący. Muszę pochwalić również ostatni zagrany przez zespół kawałek, zdecydowanie bardziej melodyjny i wpadający w ucho, do którego chętnie bym jeszcze nie raz wróciła. Może ktoś z Was tam był?
Po ostatnim utworze Lennox Row na scenie pozostał sam Ludwik Zamenhof. Jego muzykę dość ciężko sklasyfikować. Lecz to naprawdę dobre COŚ to połączenie dubstepu, idm, break core, harsh noise-u i glitch music z miksem dźwięków etnicznych pochodzących z Bałkanów. Jak sam powiedział na scenie:
„Nie sądziłem że tak dużo osób zostanie na moim koncercie, że będzie stać i wsłuchiwać się w moją muzykę”.
Publiczność nie tylko stała… ale całkiem żwawo podrygiwała też do kolejnych kawałków Ludwika. Dodatkową niespodzianką był wspólny występ Ludwika Zamenhofa i rapera Indo z zespołu Gadabit. Panowie wykonali fenomenalny utwór odwołujący się do obecnie chyba najbardziej znanej krakowskiej tradycji… narzekania na koszmarny w tym mieście smog.
Trudno było nie tupać nóżką czy kiwać głową. Muzyka Andrzeja Zagajewskiego po prostu hipnotyzuje, a wszystkie jego utwory wydają się być dopracowane do ostatniego bitu.
press: Alicja Gac
foto: Ewa Bielecka
Zajrzyj tu:
Sibiga : https://www.facebook.com/sibigaofficial/?fref=ts
Lennox Row: https://www.facebook.com/LennoxRow/?fref=ts
Ludwik Zamenhof: https://www.facebook.com/djludwikzamenhof/?fref=ts
Krakowska Scena Muzyczna: http://krakowskascenamuzyczna.pl/
Portal muzykoholicy.com objął patronat medialny nad tym wydarzeniem.