W minioną sobotę w Siemianowickim Centrum Kultury rozpoczęła się 8 akustyczna trasa koncertowa Macieja Balcara. Mamy przyjemność być patronem medialnym tej trasy dlatego nie mogło mnie tam zabraknąć.
Początki koncertu nie były łatwe. Jednak kilkunastominutowe opóźnienie i problemy z dźwiękiem szybko poszły w niepamięć.
Pierwsze na co zwróciłam uwagę to ustawienie zespołu. Pomimo tego, że Maciej jest frontmenem na scenie widać, że traktuje wszystkich na równi. Nie wychodzi do przodu a wraz z pozostałymi muzykami tworzą niesamowity portret.
Kolejnym zaskoczeniem jest dla mnie widok Cajonu zamiast standardowej perkusji. Połączenie „drewnianego pudła” z hi-hat i pozostałymi talerzami poza nietypowym połączeniem wizualnym dał nam również piękne doznania dla naszych uszu. Stwierdzam, że jest to instrument zupełnie niedoceniony i zbyt rzadko pojawia się na scenie. Dziękujemy Krzysztofie „Flipper” Krupa za taki powiew świeżości.
Na wyróżnienie również zasługuje Łukasz Belcyr. Wiele osób zatraciło się w jego improwizacjach. Sama złapałam się na tym, że słuchając go zamknęłam oczy by maksymalnie skupić się na każdym dźwięku.
Maciej Balcar wokalista, aktor, muzyk- tak w trzech słowach można by go opisać. Jednak to nie oddaje tego co najważniejsze. Emocje. Morze emocji. Tak podsumowałabym ten koncert.
Na portalu evensi.com przeczytałam:
„Jego mocno podszyte folkiem kompozycje mają się nijak do stereotypowego wyobrażenia o tzw. męskiej muzyce, ale na scenie sprawdza się świetnie. Przepełnia je nostalgia, poetycki dramatyzm, plamy klawiszy i pełen emocji wokal artysty. Dzięki utalentowanym muzykom, współpracującym z artystą, słuchacze będą świadkami prawdziwej muzycznej uczty, która na długo pozostanie w ich pamięci.”
Mieli rację, koncert zostanie w pamięci na długo. Gdy usłyszałam pierwszy dźwięk jego głosu miałam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Wszystkie problemy dnia codziennego zostały za drzwiami a ja mogłam się zrelaksować przy aksamitnym lecz mimo wszystko rockowym wokalu. Jak już wspominałam Maciej oddaje duże pole muzykom co pokazuje jaki szacunek ma do swoich kolegów po fachu. To tylko dodaje uroku.
Przesyłamy krótkie nagranie z koncertu, które mam nadzieję, że choć trochę odda atmosferę towarzyszącą nam na koncercie.
Każdy z nas życzył sobie by koncert trwał jak najdłużej. Zespół bisował dwa razy. Była również niespodzianka. Odrobina słodyczy w ramach podziękowania za 20 lat pracy.
Dzięki uprzejmości Marcina Wawiernia- Marwa fotografia oraz Bartosza Nowickiego Fotografia Koncertowa przesyłamy kilka kadrów z koncertu.
Przypominamy, że to dopiero początek trasy, zapraszamy na pozostałe koncerty- my na pewno jeszcze na jakimś się pojawimy. O szczegółach trasy pisaliśmy tutaj
Na zakończenie przypomniał mi się cytat „Nieważne czego słuchasz, ważne by muzyka trafiała w Twoje serce.” Ta trafiła i to bardzo głęboko. Na pewno będę do niej często wracać.
Zajrzyj po więcej:
Maciej Balcar na Facebooku