W poniedziałek, 11 grudnia 2017 roku, w poznańskim klubie Blue Note odbył się koncert kończący tegoroczną część trasy koncertowej Krzysztofa Zalewskiego „Złoto”. Było to drugie z rzędu spotkanie z fanami. Dzień wcześniej muzyk występował na scenach Centrum Kultury Zamek. Koncert ten tak szybko się wyprzedał, że Zalewski w odpowiedzi na prośby fanów postanowił wystąpić dodatkowo w stolicy Wielkopolski. Artysta od października do grudnia dał 19 koncertów w całej Polsce, aż 10 z nich zostało w pełni wyprzedanych.
Poznański, szczególny koncert obfitował w ogrom energii, którą wokalista cały wieczór dzielił się z obecnymi fanami. Już podczas pierwszej piosenki, „Jak dobrze”, publiczność szalała pod sceną i z przyjemnością towarzyszyła wokaliście w śpiewie. Mieszanka największych przebojów artysty z dwóch płyt „Zelig” (2013) oraz „Złoto” (2016), przeplatana coverami, takimi jak „Kiss” Prince czy „Losing My Religion” zespołu R.E.M., który Krzyś wykonał na ukulele bez wsparcia zespołu, za to z pomocą publiczności, była idealnym zestawieniem na ostatni tegoroczny koncert Zalewskiego. „Uchodźca”, „Luka”, „Podróżnik”, „Miłość miłość” czy tak długo wyczekiwana przez wszystkich piosenka „Polsko” były najmocniejszym dopełnieniem wieczoru. Wokalista wciąż przekonywał, że wciąż jest młody, śpiewając „mam siedemnaście lat, i w ogóle nie chcę, nie chcę mieć więcej!”, co z przyjemnością powtarzał cały klub Blue Note. Na koniec, podczas pierwszego bisu, Zalef wykonując utwór „Jaśniej”, ku uciesze fanów wszedł w tłum, by razem zaśpiewać i trochę potańczyć.
Zalewski oprócz tego, że jest doskonałym wokalistą, jest też multiinstrumentalistą. Tego wieczoru oprócz mikrofonu i ukulele muzyk był gitarzystą, klawiszowcem, grał na perkusji oraz pięknych, drewnianych cymbałach.
Krzysztof to niebywale zdolny i charyzmatyczny artysta. W zimny i ponury poniedziałkowy wieczór obdarował publiczność niesamowitą pozytywną energią, której ma w sobie niezliczone pokłady. Niestety był to ostatni tegoroczny koncert artysty, ale już od lutego 2018 roku będzie go można ponownie zobaczyć na scenie, z nieco innym repertuarem bo piosenkami Czesława Niemena (czytaj więcej).
Zajrzyj po więcej: