Całkiem niedawno LIKA, czyli Angelika Wdowczyk zaprezentowała szerszej publiczności nową piosenkę. Utwór powstał w kolaboracji z Markiem Kościkiewiczem.
„Państwu dziękujemy”… za co? Komu? Wszystko się wyjaśni, kiedy posłuchacie tego utworu. Tymczasem zapraszamy do lektury wywiadu, a wiele wątpliwości zostanie rozwianych.
Karolina Filarczyk
LIKA
Twoja współpraca z Markiem Kościkiewiczem idzie pełną parą. Całkiem niedawno ukazała się kolejna piosenka będąca wynikiem Waszych kolaboracji. Jak to się wszystko z Wami zaczęło?
Poznaliśmy się wiele lat temu, znajomi znajomych nas zapoznali, nie pamiętam już dokładnie przy jakiej okazji. Po latach spotkaliśmy się, ja miałam pomysł na projekt, a Marek nie sprzeciwił się tej współpracy. Tak na poważnie, cieszę się, że Marek stanął na mojej drodze, ma dużą wiedzę, można się od niego sporo nauczyć.
„Państwu dziękujemy”. Tytuł niepozorny, ale treść piosenki daje do myślenia. Komu i za co tak srodze dziękujesz w tym utworze?
Srogo dziękuję? Nie…składam tylko szczere podziękowania tym, którzy się mocno napracowali i nie poprzestają w staraniach nad cofaniem tego kraju w kierunku średniowiecza.
Pani prawnik, wokalistka, a teraz mechanik samochodowy? (śmiech) Prawdziwa kobieta renesansu!! Wtargnęłaś w rejony wybitnie zdominowane przez męski pierwiastek. To był twój pomysł na lokalizację?
Tak, pomysł był mój, trochę przewrotny. Pasował mi do zobrazowania przekazu.
Na końcu klipu pojawia się „polski wał” … dostałaś już po łapkach za tę wlepkę na zderzaku? (śmiech)
Od momentu zastosowania historycznej frazy: „Spieprzaj dziadu” czuję się w tym kraju bezpiecznie. ? Odpowiadając wprost, przekazuję, że żadna przemoc nie została dotychczas odnotowana. ?