Premiera nowego utworu zespoły Łzy -„Chcę” to manifest miłości dla Ukrainy

Zespół powraca z nowym utworem, którego premiera ma miejsce w bardzo szczególnym dniu. 24 lutego oznacza dla całego świata pierwszą rocznicę rosyjskiej agresji militarnej w Ukrainie.

Nowa propozycja od zespołu Łzy skłania odbiorcę w stronę koncentracji na wciąż aktualnych wydarzeniach, zwracając uwagę bezsensowności konfliktów zbrojnych, które zbierają koszmarne żniwa. Jak podkreślają członkowie zespołu, utwór to – protest song – mocno naładowany emocjonalnie. Podkreśla znaczenie elementarnych wartości, czyniących człowieka ludzkim – czyli prawdę i miłość. Utwór jest wyrazem wsparcia i szacunku dla wszystkich walczących o wolność i godność, a jednocześnie smutnym odzwierciedleniem aktualnej rzeczywistości, z którą wielu ludziom przychodzi się bezpośrednio ścierać.

Prócz, utrzymanej rockowej ścieżki dźwiękowej, splata się również post-apokaliptyczny obraz wojennej rozpaczy, wywołujący w odbiorcy refleksję nad celowością działań wojennych, które opierają swoją siłę na na strachu i przemocy. Chłodny klimat, towarzyszącego muzyce obrazu, świadomie potęguje w słuchaczu poczucie zagrożenia. Wzmacnia w nim narastającą niepewność, tworzy gęstą atmosferę trwogi. Całość kompozycji jest koncepcyjnie spójna, nowoczesna, a jednocześnie cierpko-gorzka. W teledysku widzimy 6-letnią Margaritę, która nie tylko odgrywa ważną rolę w wideo-klipie do piosenki, a jest żywą metaforą i totemem waleczności, pokazując jak ważna jest dla człowieka najprostsza i najbardziej pożądana ze wszystkich wartości – wolność.

Utwór „Chcę” dojrzewał długo do swojej premiery. Muzyka powstała dość przypadkowo kiedy Arek i Dawid luźno ogrywali sobie pewien temat. Początkowo raczej dziwne podziały rytmiczne i nieoczywisty motyw basowy nie umiały się spotkać ze sobą. W końcu jednak zaczęły „żreć” i powoli dochodziły gitary oraz klawisze. Kiedy już muzyka nabrała odpowiedniej formy, Sara dodała bardzo emocjonalny tekst niesiony piękną melodią. To było jeszcze przed premierą albumu „Miłość w czasach samotności”. Utwór jednak nie znalazł się na tej płycie. Dobrze jednak stało się, że czekał aż do teraz na swoją premierę jeśli weźmiemy pod uwagę kontekst czasowy. Dlaczego? O tym opowiemy później…

Informacja na temat genezy utworu od zespoły Łzy

Prócz silnego mroku wojny, w utworze widać (a raczej słychać) cień nadziei. Wsłuchując się w tekst, odbierając barwy i dźwięki, dochodzimy do wniosku, że rezygnacja nie jest wyjściem, a drogą prowadzącą do zapętlenia bezsilności – w kwestii wygranej, istotne jest wspólne działanie, a nie obopólna agresja. Dlatego nie ma czasu na czekanie.

Napisz komentarz