W miniony piątek i sobotę kultowa trasa Męskiego Grania gościła na wrocławskim Torze Wyścigów Konnych Partynice. Oprócz Orkiestry na czele której w tym roku stanęli Krzysztof Zalewski, Kwiat Jabłoni oraz Bedoes z singlem „Jest tylko teraz” drugiego dnia imprezy zagrali min. Kaśka Sochacka, Bitamina, Raph Kaminski oraz wcześniej wspomniany Zalewski z projektem MTV Unplugged.
Późne popołudnie, lekko zachmurzone niebo i ona, na wielkiej scenie prezentowała się jeszcze drobniej niż w rzeczywistości – dziewczyna o wielkiej skromności i jeszcze większym talencie, Kaśka Sochacka otworzyła występy na głównej scenie Męskiego Grania. Mimo, że występowała na starcie zgromadziła morze słuchaczy, pięknie oddanym jej dźwiękom. Mieszanka utworów z debiutanckiego albumu „Ciche dni” i „Ministory” doprawiona duetem z Vito Bambino w „Boje się o Ciebie” i pięknym finałem w postaci tak uwielbianej „Wiśni”, której koncertowa wersja wzbogacona gitarą Olka Świerkota absolutnie skradła moje serce złożyła się na jeden z moich ulubionych koncertów Kaśki i idealne rozpoczęcie tego muzycznego święta, jakim bez wątpienia jest każde Męskie Granie.
Następni scenę przejęli chłopaki z Bitaminy, z którymi można i potańczyć i pochillować i pewnie konie kraść też 🙂 Dawno niesłyszany materiał min. z płyty „Kwiaty i Korzenie” wzorowo rozbujał publiczność, która stopniowo rozgrzewała się do nocnych tańców z Orkiestrą. Zanim jednak nastąpił długowyczekiwany finał Krzysztof Zalewski zaserwował nam namiastkę jego ostatniego projektu, czyli MTV UNPLUGGED. Niby granie „bez prądu”, ale nie z mniejszą energią niż zazwyczaj Krzysztof urządził niezłą ZABAWĘ we Wrocławiu. Podczas jego koncertu nie zabrakło również niespodzianki, którą była Natalia Szroeder, z którą artysta wykonał utwory „Tylko nocą” i „Romanca Cherubina” z repertuaru Czesława Niemena.
Jeden z najbardziej wyczekanych występów tego dnia, czyli Ralph Kaminski ze swoim zjawiskowym BALEM U RAFAŁA. Piękna różowa scenografia na chwilę zmieniła scenę na wnętrze sali balowej rodem z lat 80., My Best Band In The World, czyli muzycy towarzyszący artyście na scenie. Zespół tym razem na potrzeby projektu został wzbogacony o tancerzy – chórzystów, którzy u boku Ralpha nadawali całemu show niezwykły urok i charakter. W tym całym wyreżyserowanym spektaklu muzycznym znalazło się też miejsce na trochę szaleństwa, gdy podczas „Kosmicznych energii” Ralph zszedł ze sceny by z publicznością odśpiewać jeden ze swoich największych przebojów.
Wieczór pełen muzycznych wrażeń zakończyliśmy z tegoroczną Orkiestrą, która w tym roku wywołała nie małe zaskoczenie. Tyle ilu jest przeciwników, tyle i zwoleńców obecnego składu jak i singla. Wielu kąśliwie porównuje tegoroczną edycję z High School Musical – jak było widać i słychać we Wrocławiu – nic bardziej mylnego! Zalewski razem z Kwiatem Jabłoni i Bedoesem otoczony czteroosobowym chórkiem, zespołem i sekcją detą naprawdę dali czadu. Tegoroczna Orkiestra to min. WaluśKraksaKryzys, Jakub Wojtas, Andrzej Markowski, Bolesław Wilczek, Dominik Szczepaniak, Justyna Jarzębińska, Kamil Bijoś, Dorota Theisenbach, Jakub Łępa, Olaf Węgier, Szymon Białorucki, Marcin Elszkowski i Jakub Węgier. Utwory takie jak „Polskie Tango”, „Mój jest ten kawałek podłogi” czy „Nie pytaj o Polskę” w nowych, mocno rockowych aranżacjach wybrzmiały fantastycznie. Na scenie gościnnie pojawił się Mioush, który razem z MGO wykonał „Zwiedzam świat”.
Gdziekolwiek nie zagości Męskie Granie całemu projektowi towarzyszy wyjątkowa atmosfera, zarówno pod sceną, gdzie najwięksi fani wyczekują koncertów swoich ulubieńców, po tyły placu, gdzie koneswrzy festiwali chłoną muzykę na leżakach w bardzie chillowych okolicznościach. Z roku na roku imprezie towarzysząc coraz piękniejsze i bardziej rozbudowane strefy relaksu, które kuszą złapaniem oddechu przed finałowymi pląsami.
Nie ma lata bez Męskiego Grania, dlatego z niecierpliwością wyczekujemy ostatniego spotkania w Żywcu, który będzie na żywo transmitowany w internecie i kolejnej edycji!
