„Zimno mi” to drugi solowy singiel Olki, który powstał z producentem Adamem Bieranowskim.
Utwór utrzymany jest w zupełnie innym klimacie niż popowa „Ruletka”. Tym razem Olka sięgnęła po alternatywne brzmienia, udowadniając, że potrafi tworzyć i odnaleźć się w różnych gatunkach muzycznych.
Olka, wcześniej 1/3 zespołu „nastroje”, już nie raz pokazała, że świetnie odnajduje się w melancholijnych tekstach, które, jak twierdzi, sprawiają, że jej „smutna dusza tańczy”. W „Zimno mi” autorka i kompozytorka opowiada w poetycki sposób o samotności w związkach. Współczesności piosence nadaje rytmiczna perkusja, która utrzymana przez cały utwór daje wrażenie pędzącego pociągu. Aranż równoważny kojący głos artystki, która śpiewając powolną frazą, sprawia, że słuchacz czuje się spokojny i zaciekawiony.
Do „Zimno mi” powstał teledysk, który podobnie jak muzyka, stoi w kontrze do cukierkowej „Ruletki” nawiązującej do trendu Barbie. Tym razem Olka postawiła na formę zbliżoną do filmu fabularnego, co nie jest typowym rozwiązaniem teledyskowym. Reżyserem i scenarzystą wideo jest Dominik Keil, a w rolę partnera wcielił się aktor Adam Bielewicz.
Olka: „W utworze i teledysku postawiliśmy na podkreślenie przekazu piosenki, która jest szczerą rozmową z samym sobą. Wymagało to intymności i realizmu. Śpiewając, mówię wprost czego się boję, jestem szczera, sięgam po szept. W teledysku makijaż i stylizacje zredukowaliśmy do minimum, tak by nie odwracały uwagi od fabuły.”
Adam: “Zimno mi” to jedna z pierwszych piosenek, którą stworzyliśmy z Olą. Kiedy po raz pierwszy pokazała mi tekst oraz melodię, od razu poczułem klimat. Zależało mi, aby aranżacja była nostalgiczna, lekko snująca się, zachowując przy tym zdecydowany groove.
W nagrania instrumentów do “Zimno mi” włożyłem mnóstwo serca. Ostrożnie dobierałem brzmienia, tak aby piosenka miała przestrzeń, była nienachalna w odbiorze i dotarła do każdego entuzjasty jesiennych herbatek.
„Zimno mi” zapowiada album artystki, który pojawi się w przyszłym roku.