„Dekalog Spolsky” – 10 przykazań od Mery na nowym albumie!

Mery Spolsky to zdecydowanie jedna z najbardziej charakterystycznych artystek na naszej rodzimej scenie. Jej debiutancka płyta „Miło było Pana poznać” (2017) mocno namieszała na rynku. Kontynuacje oryginalności, świeżości i pomysłu na siebie, który Marysię niewątpliwie wyróżnia będziemy mieli okazję usłyszeć już niedługo, bo 27.09 ukaże się jej drugi album zatytułowany „Dekalog Spolsky”.

Po dwóch latach od premiery pierwszego wydawnictwa Mery wraca z nowym materiałem. Tak jak i przy pierwszej płycie albumowi towarzyszy spójność. „Miło było Pana poznać” to zbiór piosenek, który można czytać jako list do jednej, prawdziwej osoby, która nagle pojawiła się w życiu Mery Spolsky i zniknęła. Całość tworzy chronologiczny opis etapów co się działo w głowie artystki, która jest jednocześnie autorką tekstów muzyki, melodii, aranżacji, a także projektantką strojów oraz producentem płyty, która się zakochała, ale jednocześnie znienawidziła. Krążek też jest wizytówką Mery – dowiadujemy się z niej, że Mery kocha morze, jest wyjątkowo pamiętliwa (bo skorpion), tęskni za swoją Mamą (Ewą) i gra na gitarze (choć na płycie gitar brak).

„Dekalog Spolsky” nawiązując do nazwy, można traktować jako 10 Przykazań Spolsky, czyli 10 piosenek nawiązujących częściowo do 10 Przykazań Bożych. Dziesięć zasad Mery Spolsky przedstawionych w dziesięciu piosenkach. Zawiera rady jak pozbyć się codziennych trosk, jak zacząć kochać swoje uda, jak dbać o własną głowę oraz co robić, gdy instagram wkurza. Album tłumaczy również czemu cieliste rajstopy są już niemodne i działa w myśl zasady, że przeklinać trzeba kulturalnie. Tematy miłosne schodzą na dalszy plan, bo Mery znudziła się już panem, którego na pierwszej płycie „Miło było poznać”. Dziesięć przykazań spolsky uczy, że nie mówi się drugiej osobie źle, a wszystkim smutnym myślom warto pokazać „FAKA” lub zamienić je w „Technosmutek”. Zamiast myśleć o byłych, lepiej zjeść ciastko, a ulubione ciastko Mery to „Bigotka”, bo zemsta jest słodka jak bigotka.

Mery traktuje „Dekalog Spolsky” jako swój indywidualny, moralny drogowskaz i zostawia słuchacza z dziesięcioma przykazaniami spolsky, których treść jest następująca:

I. Nie będziesz mieć imprez zbędnych przede mną
II. Nie będziesz wzywać byłych twych nadaremno
III. Pamiętaj aby Ewę święcić
IV. Czcij głowę swoją
V. Nie noś cielistych rajstop
VI. Nie przeklinaj
VII. Nie wściekaj się
VIII. Nie mówi się drugiej osobie źle
IX. Nie pożądaj instagrama bliźniego swego
X. Ani żadnej myśli, która smutna jest

Tracklista:

INTRO: Dekalog Spolsky
1. Mazowiecka Kiecka
2. Bigotka
3. Szafa Meryspolsky
4. Sorry From The Mountain
5. Cieliste Rajstopy
6. KA
7. Kosmiczna Dziewczyna
8. FAK
9. Blond Włosy
10. Technosmutek
BONUS: Ups! (feat. Igorilla)

Nad wszystkimi piosenkami czuwają zakonnice spolsky, które chowają się w środku płyty i posiadają zabawne imiona. Namalowała je Mama Spolsky, która wciąż żyje w głowie i w „Szafie Meryspolsky”. Szafa odgrywa tu ważną rolę, bo wszystkie sample oraz wokale powstały właśnie tam. Płyta jest utkana z analogowych brzmień, a wszelkie rytmiczne dodatki to nagrane na mikrofon obcasy, futra, wieszaki i łańcuszki. Za muzyczną produkcję odpowiada No Echoes, a mastering wykonał Rafał Smoleń. Za teksty odpowiedzialna jest jak zwykle Mery Spolsky, która tym razem postawiła na jeszcze więcej gier słownych i gimnastyk językowych. Każde słowo jest sto razy przemyślane, chowa drugie dno i nie boi się niewyparzonej gęby. Zdjęciami zajęła się Grymuza, okładkę zaprojektował Mrotek, a Kayax wydał album.

Album można zakupić a przedsprzedaży na sklepzmuzyka.pl. Możliwy jest odbiór osobisty z rąk artystki w siedzibie Kayaxu lub w formie wysyłki.

https://www.sklepzmuzyka.pl/dekalogspolsky

Zajrzyj po więcej:

FB: https://pl-pl.facebook.com/Meryspolsky

Instagram: https://www.instagram.com/meryspolsky/

www: https://www.meryspolsky.pl/index.html