NOWE TWARZE | SUSZ

Żadna muzyka nie jest nam straszna – o każdej chcemy Wam mówić. Dziś Susz i ich twórczość.

Na początku był chaos

Grupa zrodziła się kilka miesięcy temu i pomimo (a może z racji) pandemicznej zawieruchy, udało się im szybko zgrać, stworzyć wspólny materiał i zmiksować pierwsze mini-wydawnictwo.

O EP-ce

Na krążku znajdziecie niemal 20 minut instrumentalnego, energicznego jazzowania, przez które przebijają się neo-soulowe inspiracje pokroju What Kinda Music wspomnianych Mischa i Dayesa, Alfa Mista, Hiatus Kaiyote, ale też disco-hiphopowe elementy.

Dzięki nagraniom „na setkę” udało się zachować żywy, rozimprowizowany klimat utworów, z których każdy prezentuje nieco inną odsłonę Suszu: energiczny i „klasycyzujący” Has, skaczący po niespodziewanych motywach Brut, senna i bujająca (a może właśnie shoegazowa?) Genua.

Wydawnictwo to świetna zapowiedź muzyki tria, które zdaje się mieć do zaoferowania jeszcze dużo ciekawych pomysłów. Samo EP powinno natomiast spodobać się zarówno tym, którzy szukają nowych, świeżych projektów na polskiej scenie okołojazzowej, jak i niedzielnym kierowcom szukającym bujającej nuty do auta.

Podziel się swoją opinią ;)