Kolejna niebieska premiera w Niebieski Label, tym razem od nowego artysty Marcina Szumala (Szumal), który śmiało deklaruje, że — lubi się bać.
Marcin Szumal to wierszopis, wokalista i multiinstrumentalista z południa, który pochodzi oryginalnie ze Śląska. Absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, jego specjalności to kompozycja i aranżacja. Aktualnie? Student wokalistyki jazzowej na Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku.
Artysta prezentuje pierwszą piosenkę pt. Nocleg. Utwór pojawił się w sieci 1 grudnia. Od pierwszego przesłuchania pojawia się w człowieku niesłabnące uczucie ciężkości, jakby ten kawałek siedział w gardle i utrudniał przełykanie. Nocleg to grunge’owo jazzowy kawałek, w którym zaklęty został lęk przed stanem własnej głowy. I ten opis, według nas, dobrze symbolizuje to szeroko pojęte uczucie niepokoju, które rozsiewa w eter Szumal.

Utwór powstawał w krakowskim mieszkaniu, a nagrany został na Śląsku. Pomimo geograficznej przynależności do południowych stron, utwór emanuje raczej energią księżycową, nocną, czy nawet rytualną. Nagrał go jako młody chłopak (wtedy, kiedy wszystko zaczęło się w tej kuchni na Kazimierzu). Kluczowym przesłaniem jest dla niego rezygnacja z prób pełnego zrozumienia wszystkiego. Odpuszczenie, pozwolenie sobie na pewne niedociągnięcia oraz błędy, które może mieć na celu złagodzenie wszystkich negatywnych stanów, rodzących się z nieustannego dążenia do perfekcji. Dzisiaj Marcin ma nadzieję, że w tym skojarzeniu strachu znajdziecie ukojenie, tak jak wtedy znalazł je tamten młody chłopak. Ten strach i ta rezygnacja z idealizmu stanowić mogą główną myśl poruszaną na całym albumie, którego Nocleg jest pierwszą zapowiedzią, ale z pewnością nie ostatnią.
Do czego odnosi się w tym kawałku? Strach przed niezrozumieniem siebie samego i świata w ogóle wydają się motywami przewodnimi. Szumal przyznaje, że takim ostatecznym i jedynie skutecznym ukojeniem rzeczywistości jest spisywanie uczuć i próba ukształtowania z nich piękna. Z tego tka swoją muzykę jak pająk w otchłani ciemnego, zapomnianego pomieszczenia. Utwór, jak i postać Szumala to kwintesencja tego, co może zrodzić się w Waszych umysłach, gdy pomyślicie „jazzowy grunge”. Jak może być inaczej, skoro Marcin studiował m.in. jazz i muzykę estradową, a zajawkę na ten gatunek muzyczny z pewnością złapał o wiele wcześniej.
Nocleg to przede wszystkim piosenka o lęku. Dobrze pamiętam kiedy przytłoczony wszystkim błąkałem się po kuchni w kawalerce na krakowskim Kazimierzu, i bałem się wszystkiego co czekało w tym mieszkaniu i poza nim. W tamtej emocji, nocą późnego listopada po prostu zaśpiewałem do siebie melodie, która stała się refrenem „Noclegu”. Najdziwniejsze w tym strachu było to, że od zawsze lubiłem się bać. Wtedy jeszcze nie wiedziałem czego.
Marcin Szumal o Noclegu
Jego muzyka, jak sam mówi, jest zdecydowanie błękitna. W naszej ocenie, lepszego koloru wybrać nie mógł, jak odcień niebieskiego. Chociażby dlatego, że jedno ze znaczeń blue w języku angielskim to smutny/zrezygnowany, a taki wydaje się utwór Nocleg. Chociaż oprócz tego — ma w sobie jeszcze tę klasyczną domieszkę jazzowej elegancji. Cóż, możemy powiedzieć tylko, że czekamy na więcej! Szykuje dla Nas ponoć cos pięknego…
Marcina możecie znaleźć również o tu:
fot. materiały prasowe