Co powstaje z połączenia trójki przyjaciół i muzyki? Spora dawka nowofalowych rockowych brzmień. Prezentujemy wam zespół Zimno, pochodzący z krainy polskiego górnictwa.
Zimno to zespół ze Śląska, który rozpoczął istnienie na początku 2023 roku. A tworzą go sami panowie: pochodzący z Żor — Kamil, Wojtek i Paweł. Działali wcześniej wspólnie w kapeli Pink King jednak zmiany personalne i decyzja o zmianie stylu muzycznego zaowocowały powstaniem nowego projektu we wcześniej przedstawionym składzie. Kamil odpowiada za wokal oraz gitarę basową, za gitarę elektryczną chwyta Wojtek, a perkusja jest specjalnością Pawła. Uniwersalne teksty, melodyjne, wpadające w ucho w brzmienia — takie są pierwsze wnioski po odsłuchaniu utworów, które zaprezentowali nam już panowie. Jest to co prawda początek roku, ale mają szansę wylądować wysoko w moim rankingu odkryć muzycznych na ten sezon. Tym bardziej że sentymentalnie dotykają takich miejsc w duszy, które zakochane są w zespołach Muchy, Cool Kids od Death, Coma, Kombajn Do Zbierania Kur Po Wioskach. Nostalgia może zatrzymać was przy nich na o wiele dłużej, posłuchajcie, a zobaczycie. Tak jak w opisie, „Oto pierwsza piosenka do posłuchania„:
Niezadowolony to dźwięczny kawałek o niewdzięcznych emocjach oraz o wpadaniu w doły. Sny, które przyświecają utworowi, przepełnione są pasmem porażek oraz poczucia samotności, niespełnienia życiowego. ZIMNO zdecydowanie polecają się do odsłuchu w tych gorszych momentach, żeby albo się jeszcze bardziej przytłoczyć, albo właśnie wyrwać z letargu i ruszyć do przodu. Mam nadzieję, na więcej chwil zadowolenia w ich karierze! Do czego pomocne okazać się mogą koncerty oraz szerszy odbiór przez publikę, bo warto. Pomimo tego, że oni bardziej wolą ZIMNO, ja uważam, że na koncertach może być wręcz przeciwnie. Ostatnimi czasy występowali we Wrocławskim klubie Rampa oraz Ozi Pub w Żorach, z relacji po-koncertowych stwierdzam — miałam rację.

Muzyka, która tworzą, jest owocem wcześniejszych upodobań i doświadczeń, w tym muzycznych. Można ją określić jako mieszankę rocka, post punka, shoegaze’u czy nowej fali. Żwawy i wyrazisty bas łączy się z często melodyjną, melancholijną gitarą oraz charakterystycznym smutnym wokalem.
Utwór sam składa się na zgrabną kompozycję. Wokal jest zdecydowanie stłumiony, dając ujście dźwiękom gitar elektrycznych. Tekst wprowadza melancholijny, dramatyczny nastrój, momentami buntowniczy względem aktualnie głoszonych popkulturowych haseł. To taka kropka nad i, zdecydowane tupnięcie o charakterze rezygnacji z wchodzenia w niekompletną, niemającą przyszłości relację, z drugim człowiekiem.
Nowy rok, nowi my, nowe Zimno. Wraz z początkiem roku zespół podjął ważną decyzję dotyczącą „wychodzenia z piwnicy”, o czym świadczą nowo wydane utwory. Pozostaje mi tylko zaprosić was w tę ciekawą, sentymentalną podróż, z zespołem Zimno.
fot. materiały prasowe