[RECENZJA] Part of the kitchen i ich „Echokosmos”

Zespół Part Of The Kitchen powstał w marcu 2016 roku w kuchni jednej z poznańskich kamienic. W ciągu kolejnego roku wypełnionymi spotkaniami band stał się integralną częścią kuchni na trzecim piętrze, w której powstawały pierwsze kompozycje. W marcu 2017 roku światło dzienne ujrzała epka Below The Line.

Zespół tworzą: Anna Prętka ( wokal), Mateusz Straszewski (gitary) Piotr Mazi Mazurek (gitara basowa) , Adam Pajdowski (perkusja) oraz Paweł Wojciechowski (mandolina, banjo, klawisze, gitara). O poznańskim kwintecie dowiedziałam się dzięki insta story znajomego – Huberta Kozery, który wrzucił ich piosenkę- „Echokosmos” na swoje insta -story. Zaintrygował mnie tytuł utworu oraz nazwa kapeli, postanowiłam sprawdzić i już po pierwszym przesłuchaniu przepadłam. Często podczas domówek imprezy przenoszą się do kuchni i z reguły okazuje się, że właśnie tam są najciekawsze rozmowy. Kuchnia jest nie tylko miejscem do kulinarnych eksperymentów, jak się okazuje, mogą tam powstawać nietuzinkowe zespoły.

Part of the kitchen – Echokosmos, okładka płyty

Debiutancki krążek poznańskiego zespołu otwiera tytułowy, delikatny, przyjemny dla ucha Echokosmos. Cały album balansuje na granicy muzyki alternatywnej, ambitnego popu i bluesa. Pięknym uzupełnieniem przyjemnych, eksperymentalnych melodii są bardzo poetyckie teksty utworów oraz kojący głos Anny Prętki. Teksty piosenek opowiadają o zagubieniu, tęsknocie, braku porozumienia i skutecznej komunikacji międzyludzkiej, jednak znajdziemy w nich też iskierki nadziei. Słowa są bardzo istotną częścią składową tego albumu, język jest barwny i poetycki, a słowa wyśpiewane przez wokalistkę trafiają prosto w serce. Gdzieś w tym krążku wybrzmiewa także nadzieja oraz oczekiwanie na nadejście czegoś lepszego. W drugim utworze zatytułowanym „A co jeśli” słyszalna jest zmiana tempa na szybsze oraz pojawia się wiele ciekawych zabiegów instrumentalnych. Ambitny pop dobrze skrojony z ciekawą warstwą melodyjną. Kolejna piosenka „ To nic” kojarzy mi się z wielką tęsknotą. W tym utworze warto zwrócić uwagę na ciekawe partie klawiszowe oraz dobrą linię gitarową. Myślę, że ten kawałek świetnie brzmiałby w radio. Z kolei „Cukier puder” niech Was nie zmyli. Cukrem pudrem można zakryć wiele niedoskonałości na wypiekach. W relacjach międzyludzkich nie zawsze jest cukierkowo, utwór ten wyróżnią się świetnym tekstem, jest też doprawiony dobrą melodią, idealną na długi, samotny spacer.

Na uwagę zasługuje również utwór numer 9, czyli „Niemoc” z bardzo melodyjnym refrenem oraz świetną perkusją, która idealnie uzupełnia piosenkę. Album zamyka kawałek „Serce”, który tekstowo jest gorzki, lekko przygnębiający. Opowiada o rozczarowanym, złamanym sercu. Ten utwór może spodobać się głównie romantykom czy melancholikom. Myślę, że każda wrażliwa dusza znajdzie coś dla siebie na tym albumie. Krążek ten świetnie nadaje się do odsłuchu w samotne, spokojne wieczory, a subtelne melodie potrafią ukoić skołatane nerwy. Bardzo ładny i przyjemny debiut.

Cała płyta poznańskiego zespołu Part of the kitchen jest bardzo spójna i mimo melancholijnych tekstów przyjemna w odbiorze. Opowiada o tęsknocie, braku porozumienia, zagubieniu czy nostalgii. Delikatne melodie, przyjemny głos wokalistki oraz eksperymenty instrumentalne sprawiają ,że „Echokosmos” jest urokliwy oraz bardzo harmonijny. Mam nadzieję, że z tej kuchni wyjdzie więcej smacznych, delikatnych, melodii.

Napisz komentarz