Całkiem niedawno na muzyczny świat przyszła nowa, już SIÓDMA studyjna płyta Patrycji Kosiarkiewicz – „Ogólnie chodzi o to”.
Mistrzyni pozytywnych emocji czy jak niektórzy nazywają artystkę gwiazdą piosenki liryczno – optymistycznej, nie jest już tą samą dziewczyną obdarzającą nas pastelowymi, zwiewnymi kompozycjami śpiewanymi głosem aniołka.
Brzmienie nowych nagrań, ich chropowatość, mocny, by nie powiedzieć dosadny przekaz przenosi nas w zupełnie inne rejony, które moglibyśmy nazwać stacją Dojrzałość. Gatunkowo Patrycja sytuuje się gdzieś na pograniczu synth-popu oraz elektroniki i jak mówi, sama jest zaskoczona tym, jak bardzo odeszła od wcześniejszego, gitarowego brzmienia. Co by jednak nie mówić o najnowszych propozycjach artystki, to zasilają one polską scenę alternatywną. W tekstach w dosadny sposób, ale nie pozbawiony humoru, komentuje rzeczywistość, stereotypy, uwikłania
„Bazą dla tej produkcji są dobre melodie, dobre piosenki, ale tym razem oprawione w brzmienie electro. Maciej potrafi użyć syntezatorów w oryginalny sposób, jest w tym świeżość, choć gatunek ten do cna eksploatowany, nie pozostawia wiele miejsca na nowatorskie spojrzenie. Ku mojemu zaskoczeniu electro dobrze się komponuje z moim głosem.
Patrycja Kosiarkiewicz
Brzmienie nowych nagrań, ich chropowatość, mocny, by nie powiedzieć dosadny przekaz przenosi nas w zupełnie inne rejony, które moglibyśmy nazwać stacją Dojrzałość. Gatunkowo Patrycja sytuuje się gdzieś na pograniczu synth-popu oraz elektroniki i jak mówi, sama jest zaskoczona tym, jak bardzo odeszła od wcześniejszego, gitarowego brzmienia. Co by jednak nie mówić o najnowszych propozycjach artystki, to zasilają one polską scenę alternatywną. W tekstach w dosadny sposób, ale nie pozbawiony humoru, komentuje rzeczywistość, stereotypy, uwikłania.
„Wyszedł nam concept album, który jak sam tytuł wskazuje, jest próbą odpowiedzi na pytanie o co chodzi, jaki w tym wszystkim sens i jak przejść przez to możliwie najłagodniej. Chciałam napisać to dosadnie, bez owijania w bawełnę (często słyszę, że piszę po męsku), ale zależało mi też, by na tym albumie była obecna metafizyka, duchowość. Tematycznie mamy tu różne wątki, i w perspektywie społecznej i jednostkowej. Jest więc opresja systemu, manipulacja, polaryzacja poglądów i postaw, samotność, zagubienie, rozczarowanie, oczekiwania.”
Patrycja Kosiarkiewicz
Ostanie lata Patrycja Kosiarkiewicz spędziła tworząc dla innych wykonawców i pozostając w ich cieniu. Zanim to się jednak stało, dość regularnie wydawała płyty. Największy sukces komercyjny odniosła albumem „Bajeczki” (Polygram 1997), który prócz nagród („Playbox”, „Indywidualność roku”, nominacja do nagrody „Fryderyk”) i tras koncertowych, przyniósł też dwa wielkie hity, dziś śmiało można powiedzieć – evergreeny polskiej muzyki pop, utwory: „Jak ja wierzę” i „Radosny”.