„To, co robię, jest wypadkową moich doświadczeń, tego, czym się zachwycam i kim się otaczam” – IVO

IVO– dziewczyna z bloków, songwriterka, pianistka i trener wokalny. Niemal miesiąc temu ukazała się jej EP-ka „.yk” ,o której w głównej mierze porozmawiamy.


Zawsze fascynowała mnie w artystkach siła i upór w dążeniu do celu. Jak to jest z tobą? Muzyka w tobie jest silniejsza od racjonalnego myślenia o ciepłej posadce na etacie?

Hm. Nie bardzo mam pomysł, jaką ciepłą posadkę na etacie mogłabym przyjąć. Nigdy nie pracowałam nawet na pół etatu. 5 lat przepracowane na AM w Katowicach było na umowę zlecenie i traktowałam to raczej jako możliwość budowania doświadczenia zawodowego. W mojej branży rozwój jest jedyną drogą. Mówię tu zarówno o edukacji, jak i o drodze twórczo-artystycznej. Wyboru dokonałam już jakiś czas temu. Z pewnością wyniknął on z potrzeby. Świadomość przyszła później i nadal się krystalizuje.

Mało kto wie, że muzyka nie jest twoją jedyną pasją. W twoim sercu szczególne miejsca zajmuje także…łyżwiarstwo szybkie. Sport w tej walce o sukces w muzyce pomaga? 

Łyżwiarstwo z pewnością darzę ogromnym sentymentem i jest to jedyna dyscyplina, którą szczerze obserwuję (poza tym oglądam jedynie mecze Igi Świątek), mam swoich ulubionych zawodników i znam się na niej. Ale rzadko zakładam łyżwy, góra raz-dwa w sezonie, mam takie marzenie, żeby wybrać się na bieg łyżwiarski holenderskimi kanałami, ale trzeba ostrej zimy:) Kiedyś w moim rodzinnym mieście trenowaliśmy na tafli zamarzniętej kopalni piasku i to była przepiękna rzeczywistość. Czy sport pomaga w walce o sukces? Tego nie wiem, bo słowo sukces znaczy dla wielu co innego. Mnie sport pomaga w dobrej kondycji i myślę, że pozwolił zrozumieć proces samodoskonalenia. Że aby konkretny skill był stale na dobrym poziomie, trzeba dbać o formę każdego dnia, a to z kolei pozwala nie spadać poniżej satysfakcjonującego poziomu, nawet jak mamy trochę słabszy czas.

Którzy z polskich artystów stanowią dla ciebie największą inspirację do tworzenia własnych dźwięków?

Ci, którzy stawiają na rozwój i autentyczność. To od razu słychać.

Na koncie masz już dwa albumy studyjne, teraz przyszedł czas na ep-kę. Trema przed odbiorem publiczności jest mniejsza, czy wprost przeciwnie? 

To, co robię, jest wypadkową moich doświadczeń, tego, czym się zachwycam i kim się otaczam. Wynika z potrzeby wyrażania się. Moja muzyka żyje. Jedyna trema, jaką mam to ta, czy sprostam jako jej promotor.

Na koncie masz występy w kilku talent show. Z perspektywy czasu… gdybyś dziś miała stawiać pierwsze kroki na tzw. rynku, także byś udała się do takich programów?

Trudno to stwierdzić z dzisiejszej perspektywy, ale w myśl, że to zawsze kolejne doświadczenie, jeśli w 2023 stawiałabym pierwsze kroki na rynku muzycznym, to poszłabym, chociażby po to, żeby się dowiedzieć, że już więcej nie chcę.

5 czerwca na streamingi wleciała „.yk”. Odkoduj nam proszę, jej tytuł.

.yk, pyk, kropkyk😆😆😆😆😃

„Dotyk to próba rozliczenia się z przeszłością”. Co się musiało wydarzyć w twoim życiu, że tak właśnie postanowiłaś definiować tę EP-kę?

Pomidor (hahaha) Odpowiedzi są na epce.

Która z piosenek na EP-ce jest dla Ciebie najważniejsza, najbardziej osobista?

Każda jest osobista. Turbo.

Tuż po premierze EP-ki podzieliłaś się swoim materiałem z publicznością. Jest szansa, że pojawisz się gdzieś w Polsce na koncertach promocyjnych?

Jesień się zapowiada. Bądźcie czujni.

Napisz komentarz