Tomasz Makowiecki powraca z nowym teledyskiem do utworu „Jadę metrem”, promując tym samym wyjątkowe, winylowe wydanie swojej najnowszej płyty „Bajlando”. Album, który ukazał się w 2024 roku po dziesięcioletniej przerwie artysty, zdobył uznanie zarówno krytyków, jak i fanów, trafiając na listy najlepszych wydawnictw muzycznych minionego roku.
Ostatni koncert trasy promującej „Bajlando”
Już 28 lutego w warszawskim klubie NIEBO odbędzie się ostatni koncert z cyklu promującego album. To wydarzenie zapowiada się wyjątkowo – na scenie obok Tomasza Makowieckiego pojawią się goście specjalni: Kasia Nosowska i Julia Wieniawa. Będzie to nie tylko muzyczne pożegnanie z trasą, ale także okazja do przedpremierowego zakupu winylowej wersji „Bajlando” oraz spotkania z artystą.
Winyl w dwóch wersjach
15 lutego minął rok od premiery „Bajlando”, a z tej okazji album doczeka się wydania na winylu. Z myślą o fanach i kolekcjonerach, płyta ukaże się w dwóch wersjach: klasycznej – na czarnym krążku oraz jako picturedisc. Osoby, które nie będą mogły uczestniczyć w koncercie, będą miały możliwość zamówienia winylu kilka dni później za pośrednictwem strony muzyka.sklep.pl.
„Jadę metrem” – klip na przedwiośnie
Wraz z premierą winyla swoją premierę ma także klip do utworu „Jadę metrem”. To klimatyczny obraz doskonale wpisujący się w nastrój przedwiośnia – szarych dni pełnych nadziei na cieplejsze jutro. Piosenka opowiada o stanie zakochania się – tej chwili, gdy miłość wypełnia człowieka całkowicie, a świat wokół zwalnia. To refleksja nad emocjami i intensywnością uczuć, której trudno się oprzeć.
„Bajlando” – album pełen emocji
Proces tworzenia „Bajlando” trwał długo i był dla artysty prawdziwym katharsis. To album, w którym każda nuta i każde słowo są przemyślane, wolne od presji trendów i pogoń za popularnością. „Bajlando” porusza tematy trudne, skłania do refleksji, a jednocześnie oczyszcza. Nie bez powodu zdobyło świetne recenzje i znalazło się w czołówce rankingów najlepszych płyt 2024 roku, m.in. w zestawieniu Gazety Wyborczej.
Zarówno winylowe wydanie albumu, jak i nowy klip to kolejne kroki w artystycznej podróży Tomasza Makowieckiego, która nieustannie zachwyca swoją autentycznością i emocjonalnym ładunkiem.
foto. P. Pytel