„Transgresja to przede wszystkim zespół, a nie projekt jednego człowieka” – Paweł Gładysz dla Muzykoholików

Paweł Gładysz… Wokalista, autor tekstów, ale także przykładny mąż i ojciec. Frontman zespołu Transgresja, która szturmem wchodzi na polski rynek muzyki rockowej.


Przedstawiamy Wam zapis naszej rozmowy z Pawłem, z której dowiecie się m.in. jak zaczęła się jego przygoda z muzyką, co oznacza dla niego bycie na tzw. „świeczniku” i jakie ma plany na najbliższy czas. Dowiecie się także w bardzo osobistym wyznaniu, jak udaje mu się pogodzić bycie muzykiem i tatą jednocześnie.

Zapraszamy!


Karolina Filarczyk

Paweł Gładysz – Transgresja

Na początek serdeczne gratulacje z okazji dostania się do Antyfestu. To wielka szansa dla was!! Wiecie już co zagracie podczas występu?

Bardzo jestem dumny z naszych fanów, dzięki którym znaleźliśmy się na finale Antyfestu, teraz piłka jest po naszej stronie, aby nasz koncert dostarczył im wielu emocji i samych pozytywnych wrażeń. Co do setlisty, to staramy się, aby była zawsze zaskoczeniem. Wiadomo, że można się spodziewać utworów takich jak Heretyk, czy Furia.

Wasza kariera ruszyła z kopyta, a wszystko zaczęło się od New York Festiwal! Spodziewaliście się, że wasze granie przybierze aż tak poważny charakter?

Muszę przyznać, że już podczas New York Festiwal byliśmy rozpędzeni, a to dzięki wcześniejszym sukcesom jak: zwycięstwo w Festiwalu Rockosz w Bielsku, wtedy postanowiliśmy wziąć udział w innych podobnych przeglądach takich jak: Emergenza, PKS, Faza w Katowicach, czy też New York Festiwal.


Tylko u Muzykoholików!! Transgresja zmienia swój wygląd!

Wziąłeś na barki dość odpowiedzialne zadanie – śpiewasz, wyglądasz i skupiasz wzrok wszystkich na sobie. Jak sobie dajesz z tym radę? Łatwa fucha, czy ogromnie trudne zadanie?

Bycie frontmanem Transgresji nie należy do prostych zadań z tego względu, że nie tylko muszę skupić uwagę ludzi na sobie, ale na całej warstwie muzycznej, tekstowej oraz przekazie emocjonalnym. Za każdym razem z chłopakami chcemy, by przekaz trafił do serca, a jednocześnie, aby ludzie się dobrze bawili. Transgresja to przede wszystkim zespół, a nie projekt jednego człowieka i zawsze będę na to zwracał uwagę, bo w tym jest nasza siła. Mam rolę na „świeczniku”, więc wymaga to ode mnie dojrzałej postawy, a nie zapatrzonego w siebie narcyza.

Mały Pawełek od kołyski chciał śpiewać na scenie, czy “gwiazdorzenie” przyszło z czasem? (śmiech)

Od najmłodszych lat fascynowały mnie ciężkie brzmienia. Mając 9 lat słuchałem Rage Aginst The Machine czy Toola – dzięki starszemu bratu. Owszem, marzyłem, że kiedyś mógłbym śpiewać i coś tam próbowałem. Środowisko muzyczne nie było mi obce, ponieważ brat udzielał się w wielu zagłębiowskich undergroundowych projektach, jako perkusista. Od najmłodszych lat chciałem „kiedyś” mieć swój zespół. Nigdy jednak nie było to związane z pragnieniem bycia gwiazdą, a raczej z frajdą, jaką przynosi samo granie i wydobywanie dźwięków.

Tylko śpiewasz, czy grasz na jakimś instrumencie?

Zaczynałem od perkusji, ale brat nie miał wystarczającej cierpliwości, by mnie szkolić. Później i nawet do tej pory, z marnym skutkiem, brzdąkam na gitarze i nawalam po kongach. Śpiew i ekspresja stała się dla mnie bliższa podczas udzielania się na warsztatach aktorskich, czy też w chórze. Później angażowałem się w różne, lokalne projekty muzyczne. Dopiero stworzenie Transgresji pozwoliło mi w 100% na wyrażenie tego, co przeżyłem i co mam w sobie.

Jest o was coraz głośniej. Rozwój kariery zabiera coraz więcej czasu. Jak godzisz to z byciem tatą małego łobuziaka?

Należę do tego typu mężczyzn i ojców, którzy zawsze muszą być czemuś poświęceni. W mojej rodzinie było sporo artystów, akurat mój ojciec miał inną pasję: biznes. Wdziałem jak, funkcjonuje facet, który ma poczucie spełnienia. Pomimo mniejszej ilości czasu spędzonego z dzieckiem, zawsze ten czas był wyjątkowy i wartościowy. Patrzy się wtedy na rodzica jak na bohatera, pomimo wad, których ojciec miał sporo. Poznałem również bardzo przykrą stronę, jak się pasje traci. Ojcu biznes życia upadł i stał się cieniem tego, kim kiedyś był. Normalnie jakby się kogoś odcięło od prądu. Pomimo że był non stop w domu, wyglądało jakby, był zawiedziony życiem. Na szczęście wszystko się pod koniec poukładało, ale przeżyliśmy swoje. Jestem dość podobną osobą, pomimo, że nie bywam w domu często, staram się by wieczory i wolny czas był dla mojej żony i syna wyjątkowe. Są częścią mojego świata, więc często widzą, jak ćwiczę, piszę teksty. Słuchamy razem muzyki, czy chodzimy na koncerty. Mnie nie było dane doświadczać sporej ilości pozytywnych uczuć, więc staram się, by mojemu synowi, tego nigdy nie brakowało.



Będziesz latorośl zabierał w przyszłości na koncerty?

Oczywiście, że tak! Jak tylko podrośnie, będzie pomagał nam, jak tylko potrafił. Koncert, to masę przygotowań i zadań, które trzeba wykonać i wydaje mi się, że dla Alka będzie to super przygoda.

Wspomniałam wcześniej o New York Festiwal. Zdobyliście tam główną nagrodę. Pochwalcie się co wygraliście i kiedy zamierzacie zrobić pożytek ze zdobytego trofeum?

Jedna z nagród, to voucher w Gitar Center, które niebawem wykorzystamy. Kolejną nagrodą jest możliwość wydania przez Pronet Music Polska płyty, ale tutaj jeszcze nic nie możemy doprecyzować – na razie bardzo mocno pracujemy nad materiałem na płytę. Wszelkie wieści o nowościach muzycznych u nas już niebawem.

Oprócz Antyfestu… jakie masz plany na najbliższe miesiące? Urlop, czy praca na pełnym gazie?

Czeka nas ogrom pracy nad nowym albumem. Ogrywamy materiał, przygotowujemy się do nagrań w studio Hertz pod bacznym okiem producentów: Sławka i Wojkta Wiesławskich. Współpracowali między innymi z takimi zespołami jak: Decapitated, Vader czy naszymi przyjaciółmi – Łydką Grubasa. Nowy materiał będzie zdecydowanie dojrzalszy.

Gdzie będzie można was posłuchać?

Najbliższy koncert czeka nas w Krakowie 2 czerwca w klubie Zaścianek na finale krakowskiej Emergenza Festiwal. Później czeka nas występ na Antyfest Antyradio 2018, który jest festiwalem na trwale zapisanym na muzycznej mapie Polski. Następnie 30 czerwca spotykamy się z fanami we wrocławskim klubie Alive, gdzie zagramy razem z zespołem Srogo. Bieżące koncerty, aktualności są widoczne na naszym FB. Zapraszamy o polubienia!


Paweł Gładysz i Transgresja

Zobacz więcej:

Facebook 

You Tube

Napisz komentarz