Za nami jesień pod znakiem “OMENU” Kasi Lins. Artystka właśnie finiszuje ze swoją trasą promującą najnowsze wydawnictwo, które oczarowało słuchaczy a show jakie przyniosła Zabójcza Trasa długo nie daje o sobie zapomnieć. Kasia Lins jest artystką, która zdecydowanie wie jak się wyróżnić w oryginalny, nietuzinkowy i wyszukany sposób – to pokazała nam szczególnie przy albumie “Moja Wina”, ale i teraz – ostatni raz w tym roku – zachęcamy do finałowego aktu Zabójczej Trasy w poznańskim Klubie Blue Note 12.12.2023.
Po trzyletniej przerwie, Kasia Lins powraca z nowym materiałem, a raczej z… miłosnym crime story. Wydawnictwo „OMEN” wyraźnie przypieczętowuje wyrazisty styl, znany nam choćby z poprzedniego wydawnictwa „Moja wina”, jednocześnie dając odczuć świeżość w podejściu do brzmienia i aranżu.
Zauważalne jest korzystanie z nowych środków wyrazu, zminimalizowanie warstwy instrumentalnej, a niekiedy nawet wokalna powściągliwość. Posługując się metaforą, artystka tworzy impresje o kobiecie, jej konstrukcji, umyśle i cielesności. Bohaterka z płyty, „stworzona z żebra” prywatnej Kasi, to kobieta mająca poczucie siły i sprawczości, ale niekiedy też lęku i obaw. Cała historia hipnotyzuje od pierwszego do ostatniego dźwięku, nikogo nie pozostawiając obojętnym.
Ta płyta nie ukrywa, że wymaga od słuchacza głębszego zaangażowania. Nie inaczej jak poprzednio, teledyski jej towarzyszące silnie bazują na wpływach filmowych. Kryminalne zagadki skrzyżowane z kinem akcji, a wszystko w mało poważnej narracji są skutecznym odciążeniem powagi tekstów. Miłość i śmierć wciąż idą ze sobą w parze.