W ostatni poniedziałek udaliśmy się do sali koncertowej Studia im. Agnieszki Osieckiej Programu 3 Polskiego radia na premierowy koncert trzeciej płyty zespołu Cheap Tabacco.
Gości zgromadzonych w studio oraz słuchaczy zebranych przy odbiornikach powitał znany dziennikarz Trójki – Piotr Baron. Według niego zespół nie poddaje się krótkotrwałym modom i wypracował swój własny styl.
„To jest trzecia płyta płyta zespołu i trudno było sobie wyobrazić, żeby trzecia płyta nie miała swojej premiery w Programie 3 Polskiego Radia” – dodaje.
Zespół pokazał się z naprawę świetnej muzycznej strony – od samego intra po ostatnią piosenkę wszystko się zgadzało. W tak skromnym składzie (perkusja, gitara, bas) potrafili zbudować ciekawe aranżacje i od samego początku zainteresować słuchaczy i skupić ich uwagę na sobie. Podobnie sprawa się ma z umiejętnościami wokalnymi Natalii Kwiatkowskiej – frontmenka wyróżniona wielokrotnie mianem najlepszej bluesowej wokalistki w kraju. Jej wokal był przeszywający, perfekcyjny i nie dało się przejść koło niego obojętnie.
Przyznam, że przed koncertem nie znałem dobrze twórczości Cheap Tabacco i po koncercie bardzo biłem się z myślami. Z jednej strony był to świetny, dopracowany występ, w którym muzycznie nie brakło niczego. Nie jestem jednak fanem tekstów zespołu. Nie przemawiają do mnie w takiej formie, w jakiej zostały napisane i podane. Kiedyś usłyszałem od jednej z topowych wokalistek w kraju, że dużym problemem frontmanów jest to, że chcą na siłę śpiewać swoje teksty i nie dopuszczają do procesu ich tworzenia nikogo. A nie każdy musi być wokalistą i songwtitterem w jednym. Tak jak nie każdy gra na basie czy bębnach. Jestem pewny, że gdyby teksty zespołu, bez tracenia ich wartości i znaczenia, poddano choć konsultacji, byłyby one lżejsze i łatwiej trafiały do słuchaczy. Oczywiście to moja subiektywna uwaga, może ktoś jeszcze z niej skorzysta.
Natalia bardzo dużo mówiła o równości, o próbie bycia pomiędzy sporami i chęcią pojednania zwaśnionych stron w dzisiejszym świecie. Szczególnie mocny wydźwięk miała zapowiedź utworu „Wojna”, w której wyczytać można było niechęć do podziałów, w tym tych politycznych. Takie słowa, w takim miejscu zawsze daje do myślenia.
„Walczymy już niemalże o wszystko. Jest milion różnych stron i każda z tych stron walczy z tą drugą. My jesteśmy za porozumieniem…”
Gdybym miał podsumować, był to bardzo dobry koncert. Największym plusem było perfekcyjne przygotowanie i jakość, jaką zaprezentowali muzycy oraz wokalistka. Jedyne czego mi zabrakło to nabudowanie utworów, które zaczynały się od razu „na mocno”. No i teksty, z których ciężko było mi wyczytać ich, na pewno ważny, przekaz.
(Łukasz Krupa)