Natalia Moskal, młoda, zdolna i niezwykle twórcza wokalistka, autorka tekstów i tłumaczka. Artystka rozdarta między Polską a Włochami, gdzie żyje, pracuje zawodowa i tworzy swoją muzykę. Całkiem niedawno ukazał się jej singiel “Mogę”, któremu poświęcimy niemal w całości naszą rozmowę.
Karolina Filarczyk
+ Na początku grudnia ukazał się twój najnowszy singiel “Mogę”. Co takiego możesz? O czym chcesz nam powiedzieć w tej piosence?
“Mogę” ma tak naprawdę trzy wersje językowe – polską, angielską i włoską. Wyszłam od tej angielskiej i napisałam tekst z użyciem zmodyfikowanych tytułów literatury pięknej – “Piękni i przeklęci,” “Wiek Niewinności,” “Buntownik bez powodu.” Poprzez te tytuły starałam się zobrazować mechanizmy zachodzące w naszym społeczeństwie – raczej nie tylko w Polsce, ale po prostu na świecie. Chodzi o ogólnie pojęty hejt, bezpodstawną i niekonstruktywną krytykę, podcinanie sobie nawzajem skrzydeł, zawiść… Jest tego ogromnie dużo, szczególnie w internecie, gdzie można się ukryć pon anonimowym nickiem i po prostu rzucać obelgami bez żadnych konsekwencji. Boli mnie to, że ludzie mają potrzebę krzywdzić innych. Sądzę, że wszelkiego rodzaju sztuka jest idealnym środkiem do tego, żeby przekazywać informacje, mówić o wydarzeniach, uczuciach, nawoływać też do pewnych działań – więc nawołuję. Przestańmy się tak nienawidzić, wszyscy jesteśmy równi.
+ Czyżby to była zapowiedź nowej płyty?
Póki co nie, przygotowałam sporo materiału, ale w tej chwili chcę skupić się na singlach. Nie wymyśliłam jeszcze szerszego konceptu na cały album, a chciałabym, żeby był on spójną całością. Ale na pewno ostatecznie się pojawi 🙂
+ Polka od urodzenia, Włoszka z zamiłowania? Co jest takiego w tym kraju, że pochłonął Cię bez reszty?
Jedzenie! 🙂 A oprócz tego… moda, architektura, pogoda. Wyjechałam do Mediolanu na ostatni rok studiów i życie prywatne sprawiło, że już tam zostałam, choć nieustannie podróżuję do Polski w sprawach związanych z muzą, moją działalnością literacką i do rodziny. Jestem trochę w rozkroku, ale nie przeszkadza mi to, bo co jakiś czas potrzebuję oddechu od każdego z tych miejsc.
+ “(Im)perfetta”, to włoskojęzyczna wersja piosenki “Mogę”. Z resztą to nie pierwszy utwór na twoim koncie w tym języku. Czujesz, że nadszedł ten czas, żeby stanąć w szranki z lokalnymi artystami i podbić ich rynek?
Na “podbijanie” chyba jest jeszcze trochę za wcześnie, ponieważ opublikowałam dopiero dwa covery i jeden singiel po włosku. Ale przygotowałam sporo piosenek, i chcę je po prostu sukcesywnie we Włoszech publikować, zobaczymy co się wydarzy. Na pewno chciałabym spróbować swoich sił w Italii, zobaczyć jak Włosi zareagują na moje muzyczne propozycje.
+ Przełom roku, to zawsze czas na podsumowania i snucie pierwszych planów na rok kolejny. Jak tobie minął 2019, a co szykujesz dla swoich fanów na 2020 rok?
2019 minął mi w dużej mierze w samolocie i na lotniskach 🙂 ze względu na te podróże Polska – Włochy. Wydałam też kolejną książkę w moim wydawnictwie, zaczęłam też publikować muzę po Włosku, co w 2020 zamierzam po prostu kontynuować. Będę szukała możliwości na powrót do koncertów – od dawna nie grałam na żywo, a to moja ulubiona część całej muzycznej pracy, więc mi tego brakuje. Szykuję też sporo nowych książek na 2020! Także – stay tuned!