Muzyka płynie w jego żyłach od zawsze. Gra, komponuje i produkuje. Od niedawna także śpiewa. Właśnie ukazał się kolejny utwór zapowiadający jego solowy album.
Adrian Karma to debiutujący wokalista, multiinstrumentalista i producent. Jak w każdej z piosenek, które do tej pory ujrzały światło dzienne, próbuje poruszać problemy ważne, acz odrzucane w pędzącym dziś świecie. Tym razem mierzy się z tematem przemijania.
Paralyzed to chyba najbardziej osobisty utwór z nadchodzącej płyty. Napisany kilka lat temu, mimo upływu lat wciąż aktualny. Muzyk nie umie uporać się z faktem przemijania, braku znaczenia i małości zwierzątka, jakim jest człowiek, w czasie i przestrzeni.
Klip powstał podczas nagrywania debiutanckiego albumu, który ukaże się w połowie roku. Co ciekawe, wszystkie partie, które usłyszymy nie tylko w Paralyzed, ale i na całej płycie, wyszły spod rąk Adriana:
Takie było założenie od początku powstania tego projektu – chciałem skomponować i nagrać płytę sam. Od lat już gram w kilku zespołach, jednak to granie solo daje największą możliwość kontroli tego, jaki będzie efekt końcowy. I fakt, mógłbym pewnie zatrudnić muzyków, którzy zrobiliby to, o co ich proszę – mógłbym też zatrudnić producenta, który by to wszystko poukładał. Za bardzo jednak podoba mi się odkrywanie nowych brzmień, zwyczajnie kręci mnie każdy nowo poznany instrument. Dodatkowo kłóci się to w mojej głowie z definicją solowej płyty. Solowa płyta to płyta stworzona i wykonana solo – i tak chciałem, aby wyglądał mój debiutancki album.