18 maja ukazał się nowy teledysk Oli Igboaka do utworu „Nic nie chcę” z albumu „Belo”, który ukazał się na polskim rynku 1 maja. Nasz portal objął o wydawnictwo swoim patronatem medialnym.
Zarówno ten utwór ja i cała płyta utrzymane są w klimacie muzyki soul, określanym przez artystkę mianem poetyckiego, refleksyjnego z elementami hip hopu. Tak naprawdę ciężko to przypisać jakiejkolwiek sztywnej kategorii muzycznej i być może dlatego artystka jest tak intrygująca zarówno muzycznie jak i tekstowo. Nie podąża za modą i trendami. Jest wierna swoim fascynacjom artystycznym, które w dużej mierze oscylują wokół „czarnych” brzmień. Muzyka podporządkowuje się słowu. To ono odgrywa największą rolę przy tworzeniu każdej piosenki.
„Ta piosenka jest o docenieniu tego co mieliśmy… O wyzbyciu się oczekiwań narzuconych przez siebie lub przez kulturę… O odkryciu prawdziwego ja, o zmianie społecznej i osobistej. O tym, że trudne wydarzenia potrafią być wyzwalające. W teledysku wykorzystaliśmy zdjęcia miasta, w którym mieszkam – Londynu. Z perspektywy ptaka, bo to najlepiej oddaje moment w jakim jesteśmy. Miasto to wspomnienie – coś co jest blisko, ale nie możemy tego dotknąć. Jaki będzie świat, kiedy wszystko się skończy? Jest szansa, że może inny, lepszy? A czy my będziemy lepsi? Czy wykorzystamy szansę na stworzenie nowej rzeczywistości?” – mówi artystka.
Ola Igboaka pochodzi z Krakowa. Jest kompozytorką i autorką tekstów, absolwentką londyńskiego The Institute of Contemporary Music. Jest też absolwentką psychologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Muzyczną edukację pobierała w klasie skrzypiec, a później w Krakowskiej Szkole Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Udzielała się w chórkach takich artystów jak Junior Stress czy Lilu, a także w Chórze Katedry Wawelskiej. Do tej pory jej utwory mogliśmy usłyszeć m.in. w Radiu Kraków czy Programie Trzecim Polskiego Radia. Jej debiutancka płyta „Wyspa”, prezentująca oryginalną mieszankę soulu, popu i elektroniki, uznana była przez wielu dziennikarzy muzycznych za album roku 2016.