sskjegg to wyjątkowe brzmienie muzyczne, w którym nie brakuje jazzowych odniesień i oryginalnego podejścia do muzyki popularnej. Analogowe brzmienia rodem z lat 80 w połączeniu z oddechem nowoczesności to kolejne dwa określenia doskonale wpisujące się w gatunek, który tworzy duet. Za enigmatycznym zlepkiem liter kryją się Sabina Broda oraz Korneliusz Flisiak.
sskjegg to jednak przede wszystkim dźwięki, emocje i magia. Zespół ubiera historie w słowa i melodię. Ich muzyka to spora dawka elektroniki z delikatnym wokalem, a wszystko to okraszone dosadnym tekstem, który wwierca się w głowy słuchaczy.
Ich single wielokrotnie znajdowały swoje miejsce na listach przebojów, a koncerty przyciągają coraz więcej nowych fanów.
Debiutancka płyta zespołu pojawiła się 25 marca 2022 roku, a Muzykoholicy objęli wydawnictwo swoim patronatem.
Sabina o płycie samotności:
Płyta samotności to zbiór różnych historii — tych mniej i bardziej udanych, wszystkie mają jednak wspólny mianownik, a jest nim ogromna emocjonalność.
Płyta powstawała dwa lata. Najpierw zaczęliśmy pracować nad nara, ale niespecjalnie udawało nam się coś wymyślić. Później nagle powstało, dotknij — najpierw w bardzo skocznej wersji, której kilku sekund można posłuchać na naszym insta, a potem numer przeszedł rewolucję.
Inspiracje — to życie. To związki i rezonans po rozstaniach. A tak stricte muzycznie — to bardzo obszerna odpowiedź będzie. Oboje jesteśmy po studiach muzycznych na wydziałach jazzowych. Mnie wokalnie absolutnie zaczarowuje Kurt Elling i na pewno w jakiś sposób czerpie z jego frazowania czy selektywności. Zagraniczne, ale nadal jazzowo — Jamie Cullum. Jego wersje znanych numerów (Np. Shape of You) to jest kosmos, totalnie nowy wydźwięk dla tych utworów. Kocham jego wszechstronność i wokalny luz. No i świadomość — to u nas słowo klucz. Nie lubimy bzdurnej muzyki. Lubimy za to pokombinować — Kornel muzycznie, ja wokalnie i tekstowo. U nas bardzo te jazzowe wpływy słychać i nas to niesamowicie jara. Jeśli chodzi o pozostałe inspiracje, to na bank będą to Disclosure, FKA TWIGS, Oh Wonder, Son Lux, Kimbra, Mery Spolsky, Rosalie, SOHN, absolutnie ulubiony polski wokal, czyli Vito Bambino, mogę tak do jutra wymieniać, bo mnie na przykład inspiruje muzyka w ogóle — słucham masy różnych dźwięków, różnych gatunków, UWIELBIAM muzykę ukraińską i tutaj myślę, że można wymienić Onukę, której Kornel tez jest wielkim fanem, zespół Go_A czy Maruv.
Kornel o płycie Samotności
Kiedy zaczynaliśmy zbierać piosenki, a później postanowiliśmy, że piszemy album, trochę nie wierzyłem w jego ukończenie, jednak podczas pisania kolejnych piosenek bawiłem się przy nim tak dobrze, że utwory wypływały z nas jak w transie. Na szczęście potrafiliśmy powiedzieć stop i zebrać opowieść Sabiny w 10 piosenek a resztę materiału, który się tworzy zostawić na poczet kolejnych wydawnictw. Wierzę, że będzie ich wiele!
Muzycznie, trochę świadomie a trochę przypadkowo wyszedł nam typowy synthpop, jednak trochę „odkurzony” dzięki poszukiwaniu inspiracji w poszerzonym spektrum gatunków. Na albumie znajdziemy brzmienia prosto z klasycznych syntezatorów i maszyn perkusyjnych jak i nowoczesne sample i wynalazki takie jak synteza granularna. Dla własnej satysfakcji i karmienia ego udało mi się na nim umieścić nawet gitary, które sam nagrałem (choć gitarzysta ze mnie taki jak z Małysza kierowca rajdowy).
Konstrukcja piosenek jest niespodziewanie prosta (co uważam za atut), ale oczywiście przemyciliśmy na nim kilka nieoczywistych rozwiązań.
Mam nadzieję, że słuchacze podczas odsłuchiwania tego albumu poczują tę radość przygody, którą my czuliśmy podczas jego nagrywania.