Dawid Podsiadło prezentuje teledysk do jednego z najbardziej intymnych utworów jakie stworzył – „mori”. Piosenka pochodzi z najnowszego albumu artysty wydanego jesienią ubiegłego roku „Lata dwudzieste”.
Jak sam artysta mówi, nigdy nie było planów do nagrania teledysku do „mori”, jednak postanowił to zmienić i razem z Tadeuszem Śliwą cofnąć się do czasów pandemicznych, gdy dotknęły nas pierwsze dni lockdownu:
Kiedy powstało mori, byłem przekonany że tak intymna piosenka, tak bardzo skupiona na treści nie może być dopełniona obrazem w sposób, który nie będzie jej czegoś odbierał.
I wtedy Tadek Śliwa przyszedł do nas z pomysłem zrobienia klipu w oparciu o ujęcia sprzed kilku lat, zrealizowane w pierwszych dniach lockdownu.
Tak powstała przestrzeń której w moim odczuciu ten utwór potrzebował.
Chwilę później okazało się że Mistrz Jerzy Skolimowski przyjął nasze zaproszenie i zgodził się zagrać jedyną i główną rolę.
Jak będzie wyglądał nasz koniec?
Albo jak będzie wyglądało nasze życie w świecie z którego zniknie ktoś kto nadawał mu sens?
Bardzo dziękuję wszystkim którzy pomogli w powstaniu tego obrazu.
Dawid Podsiadło