Ola Kieszek – wokalistka, autorka tekstów, ale do tego Matka Polka i kobieta pracująca zamknięta w jednym ciele. Jak dama twierdzi, na realizację marzeń nigdy nie jest za późno… jedno z nich niedawno się spełniło.
Nie tak dawno temu na polskim rynku muzycznym nakładem Studia 7 Piętro, ukazała się debiutancka płyta Oli “Lost & Found”. Kompozycja jedenastu, głównie anglojęzycznych utworów, utrzymanych w kanwie klimatycznego popu z niewielką domieszką jazzu i soulu.
Piosenki – małe, ciepłe historyjki o miłości, przyjaźni i pokonywaniu trudności, doskonale nadają się na tło do przyjacielskich spotkań i wieczorów oko w oko z lampką wina i ciepłym kocem przy płomieniach z kominka.
Płytę jako całość słucha się bardzo przyjemnie. Ścieżka dźwiękowa doskonale brzmi w uchu. Piosenki okraszone dźwiękami akordeonu, saksofonu, skrzypiec, czy gitary elektrycznej, w połączeniu z wokalem Oli stanową subtelną, wręcz kobiecą całość.
Zastanawia mnie jednak jeden fakt… Dlaczego artystka zdecydowała się głównie na anglojęzyczne teksty? Niestety akcent i wymowę piosenek w języku obcym, należy solidnie poprawić. Chwilami “polski” angielski wręcz odbiera przyjemność ze słuchania. Głównie dzieje się tak przy “Between”, czy “Soul Shift”. Wierzę, że to tylko kwestia czasu, a przy kolejnych wydawnictwach artystki, nie będzie już mowy o takich defektach.
Liczę także na to, że na kolejnych krążkach, pojawi się o wiele więcej polskich kompozycji. Dokonując odsłuchu, do właśnie rodzimy utwór “Zaklęcie” przypadł mi najbardziej go gustu. Bardzo charakterystyczny i ciepły wokal artystki, doskonale pasuje do polskich romantycznych piosenek.
Polecam uwadze powyższą pozycję. “Lost & Found”, to płyta, która powinna się znaleźć w kolekcji każdej fanki/fana ciepłych, kobiecych wokali, które doskonale koją nerwy po ciężkim dniu w pracy.
Zobacz więcej:
Ola Kieszek – Facebook
Ola Kieszek – You Tube