[RECENZJA] Zagi i jej “Kilka Lat, Parę Miesięcy i 24 dni”, to materiał prosty, ale i wybitny

Od kilku lat mówi się, że w polskiej muzyce niewiele się dzieje. Wiele na to wskazuje, że zła passa mija. Na rynku pojawiają się artyści, którzy usilnie walczą ze stereotypem i wprowadzają nowe tchnienie w rodzime melodie.

Jedną z takich artystek z pewnością jest ZagiNatalia Wójcik, która bez wątpienia wie, co robi w świecie muzyki. Od dłuższego czasu muzyka jest jej główną domeną. Miała już do czynienia z wieloma projektami muzycznymi oraz jest laureatką znaczących nagród – I miejsce na Konkursie Piosenki Poetyckiej w Gnieźnie (2009) oraz I miejsce w XXIII Zimowej Giełdzie Piosenki w Opolu (2013). Teraz zdobywa serca fanów debiutanckim albumem “Kilka lat, parę miesięcy i 24 dni”.

Ktoś mi kiedyś powiedział, że młodzi artyści w swoich pierwszych dokonaniach chcą za dużo. Popełniają swoisty przerost formy nad treścią, który całkowicie niweczy ich wysiłki. W tym przypadku możemy być spokojni – Zagi tworząc swoje piosenki doskonale wyważyła treść i formę jej przekazu. Wszystkie piosenki skorygowane do koniecznego minimum, doskonale zapadają w pamięć. Teksty o życiu i sprawach ważnych, sformułowane są w konkretne przekazy, pozbawione zbędnych ozdobników.



Debiutancki album Zagi powstawał  wespół z wieloma wybitnymi artystami związanymi z twórczością m.in. Melą koteluk, czy Zakopower. Profesjonalizm[metaslider id=38977] twórczy słychać w każdej minucie wszystkich piosenek. Warto zapoznać się z tą pozycją, choćby dla piosenki “Piesek”, która w nietuzinkowy sposób przedstawia miłość człowieka do zwierzęcia – niemal jak człowieka do… człowieka.


Zagi – oficjalna strona

Zagi – Facebook

Zagi – You Tube

Zagi – Instagram

Podziel się swoją opinią ;)