[WYWIAD] Dorota Osińska: „Śpiewałam pewnie prędzej niż mówiłam”

Dorota Osińska

Dorota Osińska, finalistka The Voice of Poland po zakończeniu swojej przygody z programem nie zwalnia tempa. Płyty, koncerty, praca w teatrze i z dziećmi. Co u Niej? Jakie niespodzianki szykuje dla swoich fanów?


Zapraszam do lektury wywiadu z Dorotą Osińską. Jak sama mówi: „Śpiewałam pewnie prędzej niż mówiłam”. Dowiecie się m.in. które artystki stanowią dla niej największą inspirację, jak powstawała jej całkowicie autorska płyta i co jest dla niej ważniejsze – muzyka, czy aktorstwo.

Polecam!


Karolina Filarczyk

Dorota Osińska

Matka, wokalistka, aktorka, autorka tekstów. Która z tych ról jest dla Ciebie najważniejsza?

Jeszcze żona, a to dopiero trudna rola! Śpiewanie i pisanie piosenek to jedna dziedzina. Zdecydowanie pewniej czuję się w muzyce niż w aktorstwie, choć i tu i tu staram się rozwijać. Druga paleta aktywności to rodzina, wiadomo, akurat dla mnie ponad wszystko.

Z muzyką jesteś związana od zawsze. Pamiętasz jeszcze, kiedy to tak naprawdę się zaczęło?

To się zaczęło razem ze mną. Śpiewałam pewnie prędzej niż mówiłam. Potem w szkole lgnęłam do wszystkich, do których muzyka była ważna. I tak jest do dziś.

Największy rozgłos przyniósł Ci The Voice of Poland. Patrząc na to wszystko, co wydarzyło się po programie, zdecydowałabyś się na udział w podobnym przedsięwzięciu po raz drugi?

Po raz drugi nie. Nawet dostawałam takie propozycje z formatów z innych krajów. Natomiast, gdyby tak można było cofnąć czas, podjęłabym taką samą decyzję. Tylko inaczej bym do tego podeszła.

Swoim wokalem dorównujesz największym diwom światowej muzyki. Słuchając Twoich płyt dosłuchałam się czegoś z Barbry Streisand, Celine Dion, czy Maryli Rodowicz. Które z wokalistek stanowią dla Ciebie największe inspiracje?

W sumie wszystkie wymienione. Też Lara Fabian, Eva Cassidy i nawet Dolly Parton. Śpiewania uczyłam się wyłącznie słuchając jak to robią artystki, w których muzyce wręcz tonęłam. Fajnie, że to jakoś ze mnie wybrzmiewa.


Dorota Osińska
facebook.com/dorotaosinskaofficial / Dorota Osińska

Śpiewanie połączyłaś z aktorstwem, czy na odwrót? Opowiedz nam, jak zaczęła się Twoja przygoda ze sceną?

No nie planowałam tego. Z resztą niczego nie planowałam. Muzyka, jak już mówiłam, to ja. Teatr pokochałam w szkole średniej, bo przypadkiem w sumie trafiłam do klasy aktorskiej (do wokalnej było za mało chętnych, więc nie powstała). Potem jakoś tak wpadłam w środowisko raczej śpiewających aktorów niż muzyków. Zaśpiewałam w kultowym „Sztukmistrzu z Lublina” w Rampie. Potem dostałam tam etat. Zdałam eksternistycznie egzamin, no i tak już to trwa prawie dwadzieścia lat.

Na koncie masz już cztery płyty, a kolejny na horyzoncie. Wszystkie są inne, odrębne. Ten także będzie jedyny w swoim rodzaju. Na swoim profilu FB napisałaś, że będzie inny, ponieważ jesteś już w zupełnie innym miejscu. Co miałaś wtedy na myśli?

Taka już jestem. Jedni mają jasno sprecyzowany cel i wytyczony plan jego realizacji. Wiedzą kim są i dokąd idą. A ja nie wiem dokąd idę. Nie stawiam sobie dalekich celów. Dziś idę tu, jutro zmieniam zdanie. Dziś to mi w duszy gra, jutro co innego. Moja pierwsza płyta miała tytuł „Idę”. Przedostatnia „Teraz”. Piąta będzie nosić tytuł „Cześć, to ja”. I to ciągle jestem ja. Mimo że te płyty są różne, to wiem, że wrażliwi odbiorcy nie mają wątpliwości, że ja tam wciąż jestem. Ta sama, chociaż nie taka sama.



„Krótki sen”, to piosenka, która jest wstępem do nowego wydawnictwa. Zarówno ta, jak i pozostałe piosenki, to twoje dzieci. Teksty i muzyka należą do Ciebie. O czym chcesz nam opowiedzieć w tych kompozycjach? Czujesz tremę?

Czuję tremę, ale paradoksalnie się nie boję. Wiem, że to, co mam do powiedzenia, nie jest epokowe, nie jest odkrywcze, nie jest na miarę Nobla. Wiem, że moje piosenki są proste i mają prosty przekaz. Ale niosą szczerą emocję. Niosą wrażliwość i brzmienie, które noszę, i wiem, że są ludzie, którzy to dla siebie i do siebie wezmą. Od kilku miesięcy gram te piosenki na koncertach i wiem, że obrałam słuszny kierunek.

Dlaczego tak długo zwlekałaś, by pokazać swoim fanom własne piosenki?

Bo nie miałam własnych piosenek. To się we mnie znalazło niedawno. Wydobyłam, ubrałam w słowa i dźwięki i nie zwlekając puszczam w świat.

Gdzie planujesz w najbliższym czasie swoje koncerty?

To mniej kwestia planu. Raczej okoliczności. Trzeba śledzić, bo każdy dzień przynosi lub zabiera koncerty.

Przed Tobą intensywny czas. Czego nasza redakcja może Ci życzyć na najbliższe miesiące?

Bym niezależnie od tego, co się wydarzy, nie dała sobie odebrać wiary w to, że to, co robię, jest ważne, potrzebne i ma sens.

Muzykoholicy to portal, gdzie staramy się promować także artystów, którzy dopiero zaczynają swoją karierę. Ty masz już spore doświadczenie na swoim koncie, mało tego, prowadzisz różnego rodzaju warsztaty artystyczne. Jakie masz złote rady dla wszystkich tych, którzy dopiero nabierają rozpędu w muzyce?

By siebie słuchali bardziej niż innych. By nie ulegali modom i trendom. By trzymali się własnej niepowtarzalnej drogi. By z niej schodzili, kiedy chcą i dokąd chcą. By byli sobą.


Zobacz więcej:

? FACEBOOK: https://www.facebook.com/dorotaosinskaofficial

? INSTAGRAM: https://www.instagram.com/dorotaosinska_official/