#gwiazdynarozbiegu: IGA KOZACKA

Iga Kozacka z mikrofonem nie rozstaje się od dzieciństwa. Całkiem niedawno do sieci trafił jej autorski singiel “Fala”.

Jak zaczęła się przygoda z muzyką Igi? Co sądzi o programach typu talent show? Jakie wokalistka ma plany na najbliższą przyszłość? O tym dowiecie się z lektury wywiadu.

🎤 Tym, którym się wydaje, że umieją śpiewać, jest wielu. Niewielu jednak udaje się dojść dalej niż lokalne konkursy wokalne. Ty masz ten etap już za sobą. Czujesz, że masz szansę na sukces?

Myślę, że to zależy czym jest dla kogoś “sukces”. Chyba każdy ma swoją definicję. Dla mnie to realizowanie swoich celów, swoich pomysłów i bycie przy tym w zgodzie ze sobą. Możesz tworzyć i chować swoje twórcze pomysły do szuflady albo wydać na światło dzienne i podzielić się ze światem. Jak to zostanie odebrane – nad tym nie masz kontroli. To jest dla mnie wyjście poza strefę komfortu, a poprzez to – zrobienie kroku w swoją stronę. Sukcesem dla mnie jest pokazanie swojej siły w tym, że po prostu działasz i idziesz za tym, co podpowiada ci intuicja. To jest prawdziwa moc.

🎤 Pamiętasz, kiedy mała Iga zapragnęła śpiewać piosenki?

Mała Iga śpiewała już jako półtoraroczne dziecko. Mama nagrywała mnie na kasety magnetofonowe. Te nagrania archiwalne oczywiście są przechowywane w domu rodzinnym łącznie w nagraniami na VHS z występów w Domu Kultury w Kłobucku i wieloma pierwszymi konkursami piosenki. A pierwsze kroki na scenie to jakiś konkurs dla przedszkolaków. Miałam chyba 4 lata. W sumie wszystko toczyło się wtedy jakoś naturalnie i śpiewanie było ze mną od zawsze. W ogóle muzyka – nagrania na winylach, słuchanie różnorodnej muzyki – czy The Beatles, Abby, Marka i Wacka, Czesława Niemena, Ewy Bem, Whitney Houston, właściwie wszystkiego co było wtedy na płytach w domu.

🎤 Masz za sobą występy w różnych programach telewizyjnych dla osób, które pragną śpiewać. Z perspektywy czasu uważasz, że to były słuszne decyzje?

Wydaje mi się, że ważne jest , by szukać swojej szansy. Niekoniecznie muszą to być programy telewizyjne. Ja chciałam się sprawdzić i w ogóle sprawdzić jak to wygląda, dać sobie samej okazję na to by cię usłyszano.

🎤 Kto spośród artystów zarówno tych polskich, jak i zagranicznych stanowi dla ciebie wyjściową do twojej muzyki?

Kiedy odkryłam Arethę Franklin, Steviego Wondera, Alicię Keys, coś w środku mnie zarezonowało z tego rodzaju ekspresją muzyczną. Kocham soul i rythm & blues właśnie za tą głębię, za rytmikę, to tętni życiem, ale mam bardzo dużo szacunku do polskiej piosenki, zwłaszcza do tych starszych kompozycji. Wiele razy mierzyłam się z repertuarem Andrzeja Zauchy, Czesława Niemena, Agnieszki Osieckiej, Kabaretu Starszych Panów. To też mnie ukształtowało co do dbałości o wykonanie polskiego repertuaru.

🎤 Wokalistka, autorka tekstów i kompozytorka… w której dziedzinie czujesz się najlepiej?

Na pierwszym miejscu jednak wygrywa wokalistyka – to jest to, przez co mogę się wyrazić totalnie.

🎤 „Fala” to twoje pierwsze wejście na streamingi. Co jest wyjątkowego w tej piosence, co przyciągnie słuchaczy platform muzycznych?

“Fala” jest pełna energii, tętni dobrym vibem. To piosenka pełna słońca i radości, a ludziom potrzeba po prostu takiego ciepła i optymizmu.

🎤 Co stanowiło inspirację do powstania tej piosenki?

Piosenka powstała podczas Songwriting Camp ZAiKS. Mieliśmy tylko 4 godziny na stworzenie numeru. Właściwie wyszło od groove’u, od linii basu i perkusji. Najpierw powstał więc muzyczny motyw, do którego ułożyłam słowa i melodię. Dużo podpowiedziała mi muzyka.

🎤 Zdradź nam, proszę, „Fala” to nie jest pojedynczy strzał. Jest to część większego projektu?

Nie jest to pojedynczy strzał, ale nie chciałabym na razie zdradzać niczego więcej. Lubię metodę małych kroków, dlatego swoje karty będę odsłaniać stopniowo.
🎤 Czym planujesz zaskoczyć swoich słuchaczy w najbliższym czasie?

Planuję zaskoczyć kolejnym singlem – “Planem A”. Premiera już 27 lipca. Mam nadzieję, że wszystko uda się “planowo”. Już teraz zapraszam serdecznie do odsłuchu.

Karolina Filarczyk