Krótko i na temat z… #23 | Julian Lesiński

Piosenka od lat była pisana w wielu powodów. Dla rozrywki, z potrzeby serca, albo dla jego pokrzepienia. Co chciał przekazań swoim nowym utworem Julian Lesiński?

Karolina Filarczyk

Julian Lesiński

„Only Love Can Win” sądzisz, że to hasło może mieć odzwierciedlenie w rzeczywistości? Miłość wszystko przezwycięży?
Absolutnie tak! Mówię to przede wszystkim z własnego doświadczenia. Wiem, że gdy ma się przy swoim boku osobę, która wysłucha, przytuli, a czasami zgani, gdy potrzeba — można zmieniać świat. Sądzę, że wiele osób dostrzega w miłości nadzieję, ale równie wiele się jej boi. Trzeba pozwolić sobie na miłość, bo to ona tak naprawdę nas buduje i motywuje do działania. I jest to cholernie mocny czynnik, dzięki któremu wiele z tych naszych działań ma po prostu sens. Jak już kiedyś powiedziałem – „Miłość jest sensem życia”. Może brzmi banalnie, ale tak po prostu jest.

Piosenka została opublikowana dosłownie kilka dni temu, natomiast nagrana została w ubiegłym roku. Dlaczego tak długo zwlekałeś z pokazaniem jej swoim fanom?
Przede wszystkim nie podejrzewałem, że grając pod koniec lutego koncert, za chwilę nastąpi lockdown i cały świat stanie na głowie. Właśnie na wspomnianym koncercie wykonałem ‘Only Love Can Win’ przedpremierowo i chwilę potem piosenka miała zostać wydana. Niestety, tak się nie stało. Można powiedzieć, że trzymałem ten utwór na odpowiedni moment. Myślę, że czas niepokojów i wielu gorzkich chwil, jakie obserwujemy teraz, jest dobrym czasem na taką piosenkę. Śpiewam w niej o pokonywaniu trudności najprostszymi środkami, czyli miłością i szacunkiem do drugiego człowieka. Teraz jest to nam wszystkim bardzo potrzebne.

Nagranie powstało w Szwecji. Jak udało Ci się nawiązać kontakt z tamtejszymi producentami?
W ubiegłym roku wziąłem udział w białoruskich preselekcjach do Konkursu Piosenki Eurowizji, które odbywały się w Mińsku. Po całym emocjonującym dniu nagrań późnym wieczorem dostałem maila z propozycją współpracy. Najpierw odezwał się do mnie Aidan O’Connor, który napisał tekst do ‘Only Love Can Win’. Kojarzyłem go z wcześniejszych jego dokonań, a mianowicie to on stworzył teksty do paru eurowizyjnych numerów. Następnie odezwali się do mnie Simon Johansson i Niklas Bergqvist. Okazało się, że wszyscy współpracują ze sobą od dłuższego czasu. I tak zaczęła się moja szwedzka przygoda. Następnie dostałem kilka muzycznych propozycji i w efekcie parę miesięcy później zarejestrowałem pierwsze piosenki w sztokholmskim studio. To było fantastyczne doświadczenie, absolutnie pod każdym względem. Na pewno rozwinąłem skrzydła dzięki tej współpracy. Obecnie razem z Simonem i Niklasem pracujemy nad kolejnymi utworami na moją płytę. Najwspanialsze w tym wszystkim jest to, że cały czas zaskakujemy siebie muzycznie. To jest po prostu piękne.

Utwór, o którym rozmawiamy, ma być częścią twojego debiutanckiego albumu, którego premiera już w przyszłym roku. Opowiedz nam coś więcej o tej płycie.
Tak, ‘Only Love Can Win’ jest kolejną już zapowiedzią mojego albumu. Pandemia nieco pokrzyżowała mi plany, spowolniła niektóre działania, ale wszystko jest na dobrej drodze, by płyta ukazała się w pierwszej połowie przyszłego roku. Nie chcę podawać żadnych konkretnych dat, by nie pracować pod presją czasu. A płyta… będzie odzwierciedleniem mnie. Znajdą się na niej zarówno liryczne utwory, jak i te mocniejsze z tzw. „pazurem”. Oczywiście razem z premierą albumu chciałbym odbyć razem z moimi muzykami trasę koncertową. Mam nadzieję, że wszystko wróci do tego czasu do normy.

Podziel się swoją opinią ;)