Krótko i na temat z… #5 | Pusta Przestrzeń

Pusta Przestrzeń to rzeszowski zespół grający alternatywnego rocka. Całkiem niedawno pojawił się ich debiutancki minialbum zatytułowany „Pustka” i to właśnie jemu poświęcimy naszą rozmowę.


Karolina Filarczyk

Pusta Przestrzeń

+ Pusta Przestrzeń wydaje “Pustkę”… Nie za dużo tych “pustości” w waszej muzyce?

Nieprzypadkowo wybraliśmy taki właśnie tytuł. Po pierwsze, jak sama zauważyłaś, jest tu pewna gra słów. Ten wyraz kojarzy się z nazwą naszego zespołu. Na dodatek brzmi nieco zdrobniale, a to dobrze wpasowuje się w formułę tego wydawnictwa, czyli minialbum. Poza tym słowo „Pustka” całkiem trafnie podsumowuje tematykę tekstów piosenek, wśród których pojawiają się problemy natury społecznej, m.in. brak zrozumienia czy poczucie osamotnienia.

+ Do tego wasz minialbum ukazuje się w piątek trzynastego! Przypadek?

Trochę tak, trochę nie. Nie celowaliśmy w ten dzień, ale tak się złożyło, że właśnie na początku marca zakończył się mix i mastering „Pustki”. A że przyjęło się, że muzyczne premiery mają miejsce zazwyczaj w piątki, to zdecydowaliśmy się właśnie na 13 marca. Jakby tego było mało, to – już całkowicie przekornie i celowo – wybraliśmy godzinę 13:13.

+ “Pustka” to zbiór czterech utworów, które… no właśnie… jaką muzykę tworzycie, jaką pokazujecie w swojej EP-ce.

Muzycznie jest to alternatywny, gitarowy rock z zapożyczeniami z różnych innych gatunków. Jest melodyjnie, raz nastrojowo, innym razem żywiołowo. To dość zwarte kompozycje, mamy nadzieję, że mogące wpaść w ucho. Słyszeliśmy kilka porównań do np. Myslovitz, ale ile w tym prawdy najlepiej ocenić samemu. O tym, co w tekstach już trochę powiedzieliśmy na początku naszej rozmowy. Wydaje nam się, że są dość uniwersalne, przez co słuchacze mogą je dość swobodnie interpretować, a czasem doszukać się w nich historii z własnego życia. No, może pomijając „Film grozy”, nikomu nie życzymy, aby przeżył taką przygodę jak bohater tej piosenki. Warto jeszcze dodać, że wszystkie teksty na EP-ce są po polsku.


+ “I znowu”, to utwór, który wybraliście na ten, który ma podźwignąć promocję Waszego wydawnictwa. Dlaczego właśnie ta piosenka?

Spośród tych czterech piosenek to właśnie „I znowu” jest chyba najbardziej radiowe i przebojowe, więc faktycznie ma pewien potencjał promocyjny. Poza tym każdy wers zaczyna się właśnie od tytułowych słów, dzięki czemu łatwo ją zapamiętać czy skojarzyć, gdy słyszy się ją ponownie. Mamy wstępny pomysł na teledysk do tej piosenki, ale przez aktualną sytuację związaną z koronawirusem nie wiemy jak prędko uda nam się go zrealizować.

+ Nowych pozycji muzycznych na polskim rynku mamy pod dostatkiem. Czym zachęcilibyście naszych czytelników, by sięgnąć akurat po Wasz minialbum?

Odpowiedź na tak postawione pytanie nigdy nie jest prosta, bo łatwo zabrzmieć pretensjonalnie albo jak bezrefleksyjny zachwalacz. Wolelibyśmy tego uniknąć, zwłaszcza że z naszej rozmowy każdy czytelnik może sam wywnioskować czy „Pustka” może mu się spodobać.