Natalia Szczypuła-wokalistka, autorka tekstów i muzyki, vocal coach. Finalistka 11 edycji the Voice of Poland, zwyciężczyni Ladies Jazz Festival Gdynia 2021. Wychowywała się w domu, w którym królowała muzyka gospel, stąd jej miłość do gospel i soulu. W jazzie zakochała się podczas studiów na London Centre of Contemporary Music w Wielkiej Brytanii. W swojej muzyce łączy ze sobą te style, często wzbogacając je odrobiną popowej lekkości. Cechą wspólną jej piosenek są zapamiętywalne melodie i motywy osadzone w soulowej, a niekiedy jazzowej warstwie muzycznej.
„Więcej” to utwór popowo-soulowy, klimatem przywołujący na myśl utwory zespołu Sistars czy Sofa. Zaczyna się charakterystycznym motywem, który łatwo wpada w ucho – jest to cecha wspólna utworów Natalii, artystka często stawia na zapamiętywalne melodie, które nie wychodzącą z głowy przez kilka dni po usłyszeniu utworu. Piosenkę charakteryzuje soulowe rozbujanie i ciepłe brzmienia. Tym razem tekst w dość malowniczy sposób opisuje historię dwojga ludzi, których nieme słowa i gesty wskazują, że płomień miłości niestety się wypalił.
Teledysk towarzyszący utworowi jest pierwszym fabularnym teledyskiem artystki. Kręcony był w jednym z warszawskich hoteli oraz w znanym w całej Polsce klubie jazzowym Vertigo Jazz Club we Wrocławiu. Teledysk utrzymany jest w klimacie lat 50-tych, z charakterystycznymi rekwizytami i strojami stylizowanymi na tamtą epokę. Reżyserem i pomysłodawcą video jest Bartosz Satora. To produkcja wykonana z rozmachem – do teledysku zaangażowanych zostało 30 statystów, makijażystki, fryzjerki, kostiumografki, aktorzy. Klub jazzowy, w którym nakręcone zostały finałowe sceny, został ozdobiony czerwonymi kurtynami, w centralnym miejscu pojawił się stworzony specjalnie na tę okazję podest, a scena wyścielona została czerwonym aksamitem. Główne role w teledysku zagrali: Maria Pender, Bartosz Satora oraz Miriam Szlempo.
W utworze oprócz Natalii usłyszymy Mateusza Witkowskiego (produkcja, instrumenty klawiszowe), Piotra Trelińskiego (gitary), Żenię Betlińskiego (bas), Mateusza Maniaka (perkusja) oraz Zuzię Bukowską i Esterę Szczypułę-Sipiorę (chórki).
Jak dodaje artystka: „Tym razem sięgnęłam po temat nieszczęśliwej miłości – relację dwojga ludzi, którzy nie potrafią się zrozumieć, których słowa i gesty są jak dwa różne języki, którzy żyją obok siebie, a jednak w dwóch różnych światach. Chciałam, żeby tekst był niedosłowny, żeby jego prawdziwe znaczenie ukryło się pod wstęgą metafor i morzem słów – tak jak to bywa w relacjach, gdzie najważniejsze rzeczy często pozostają niewypowiedziane. Klimat piosenki jest soulowy, z domieszką popu. Chciałam, by był ukłonem w stronę polskich soulowych kompozycji, takich jak utwory Sistars czy Sofy. Znowu zaczęło się od motywu – podobnie jak w przypadku naszego wcześniejszego singla, pt.: „Won’t Let You (My, My, My)”. Z melodii zrodziła się historia – i tak powstała piosenka”.