Debiut na który wielu czekało niecierpliwie. Po fantastycznie przyjętej EPce „ja na imię niewidzialna mam” sanah stała się dla wielu objawieniem muzycznym roku. Talent zaledwie dwudziestodwuletniej dziewczyny doceniła również Akademia Fonograficzna nominując ją do prestiżowej nagrody Fryderyk w kategoriach Album Roku Pop Alternatywny, Fonograficzny Debiut Roku oraz Najlepsze Nowe Wykonanie. Dziś sanah prezentuj swój debiutancki album zatytułowany „Królowa dram”.
Z początkiem roku rozlał się jej „Szampan” rozszerzając zasięg jej słuchaczy po wszystkie stacje ogólnopolskie. Karnawałowy przebój długo gościł na szczycie list przebojów. Drugim zwiastunem debiutanckiej płyty sanah był utwór zatytułowany „Melodia”. Jakże równy od uderzającego do głowy poprzedniego singla. Na tydzień przed premierą wokalistka odsłoniła najważniejszą kartę – tytułową „Królową dram” (czytaj więcej).
Album ukazał się w czterech wersjach „Królowa dram”, „Królowa dram (Deluxe Edition)”, „Królowa dram (Super Deluxe Box)” oraz „Królowa dram (analog)” – czytaj więcej. Podstawowa wersja płyty zawiera 13 utworów, w tym „Proszę pana” oraz „Siebie zapytasz”, które znalazły się również na limitowanej EPce.
Album otwiera utwór „Początek” i poza wspólnym tytułem z hitem Męskiego Grania z 2018 nie ma zupełnie nic wspólnego. Melodia bez słów jest idealnym prologiem wprowadzającym w nostalgiczny klimat materiału. Skrzypce odgrywające tu pierwszą rolę przenoszą w inną przestrzeń i jak dla mnie 56 sekund mija tu za szybko.
Drugim numerem sanah przedstawia nam „Królową dram”. Tytułowy singiel to jeden z moich ulubionych pozycji. Delikatne zwrotki nabierają znacznie tempa przy refrenach. Idąc kluczem moich faworytów absolutnie nie może zabraknąć utworu, który rozpoczął moją przygodę z twórczością artystki. Mowa tu o „Siebie zapytasz”. „Proszę pana” też znajdzie miejsce w gronie wyróżnionych. Na tle całej płyty te dwie ballady wyróżniają się szybszym tempem od pozostałych, nie mówiąc oczywiście o „Szampanie”, który jest w tej całej historii najwyraźniejszym i jedynym tak silnym przerywnikiem. „Melodia” również skradła moje serce, towarzyszący jej teledysk składający się przygotowań do sesji promującej fantastycznie współgra.
Słuchając „Piękno tej niechcianej” mimowolnie przenoszę się w dwudziestolecie międzywojenne. Muzycy kierowali się w tamtych czasach przede wszystkim emocjami, wyrażając w ten sposób stan swojej duszy. Słuchaczowi nie sposób było nie utożsamić się z tak wyraźnie przedstawionym podmiotem. sanah również bardzo klarownie opisuje uczucia w swoich utworach, w tym szczególnie.
W jaką intymność wprowadza nas fortepian w piosence „Łezki me”. To właśnie te smaczki instrumentalne i gra słów sanah, gdzie obok chwytających za serce wersów pojawia się luźniejsza formuła bliższa młodzieży czynią charakter tego albumu przeszytego smutkiem. Zuza ma odwagę tworzyć swój styl, który jest tak naturalny i prawdziwy, że z łatwością porusza ludzi. Forma jaką posługuje się słowem jest oryginalna i lekka, niewymuszona. W dzisiejszych czasach, gdy w muzyce właśnie tekstu brakuje ta młoda artystka nie boi się manewrować po czeluściach nie łatwego języka polskiego.
Album debiutancki, niezwykle spójny, młodej ale dojrzałej twórczo artystki wiedzącej co chce w nim zawrzeć. I sanah się to udało. Nie mamy tutaj gorszego kawałka, wszystko stylistycznie łączy się w całość i płynnie tworzy naprawdę dobry album. Na finał tak jak i otwierając album dostajemy samą melodię.. i tupot obcasów, taki jest „Koniec”.
Jaka jest „Królowa dram”? Taka, jak być powinna. Dorosła, silna, świadoma, może zraniona trochę za bardzo. sanah, chodź wydawać by się mogła skromną dziewczyną, tą płytą unosi głowę wysoko i z godnością damy wchodzi mocnym, kobiecym krokiem na rynek muzyczny. Jestem ciekawa jak materiał odbierać będzie męska część słuchaczy, bo nie oszukujmy się to jest właśnie kobiecy album. Nieszczęśliwa historia opisana z perspektywy bardzo wrażliwej dziewczyny. Czy ogrom smutku jaki ciążył na jej drobnych barkach już się wyczerpał? Wiem, że to dopiero kilka godzin po premierze „Królowej dram”, ale niezwykle ciekawią mnie dalsze kroki Zuzy, jaki będzie drugi album? Na pewno warto mieć dziewczynę na oku 🙂 Tu się może wiele dobrego wydarzyć!
Zajrzyj po więcej:
FB: https://www.facebook.com/sanahmusic/
Instagram: https://www.instagram.com/sanahmusic/
Trochę drażni mnie ta osobliwa maniera w artykułowaniu słów piosenki. Takie trochę to denerwujące gdy samogłoska ,, o,, jest wymawiana na pograniczu ,,a,,